Kobiety inspirują: Gertrude Bell – Królowa Pustyni
Gdyby nie ona, Churchill sam by sobie nie poradził w wytyczaniu nowej mapy świata. Jest rok 1914, gdy Imperium Osmańskie opowiada się po stronie państw centralnych. Wielka Brytania chce wykorzystać antytureckie nastroje panujące na Bliskim Wschodzie. W służbie własnego interesu włącza się w ruchy niepodległościowe Arabii, powołując Biuro Arabskie w Kairze, by móc ustalić taktykę podczas wojny. Aby stworzyć nowe kraje trzeba mieć szczegółową wiedzę na temat całego regionu. Niewiele osób pracujących dla powołanego przez Brytyjczyków Biura ma pojęcie o zamieszkujących tam plemionach, ich historii, tradycjach, wierzeniach czy konfliktach jakie między nimi panują. Znawczynią tego regionu jest Gertrude Bell, nazywana Królową Pustyni.
Gertrude Bell – kobieta orkiestra. Ekspertka od Bliskiego Wschodu (i nie tylko!)
„Naród Arabów nie istnieje” – perorowała – „Kupca syryjskiego dzieli od beduina przepaść większa niż od Turka, Syrię zamieszkują mówiące po arabsku ludy gotowe rzucić się sobie do gardeł, a w daniu upustu tym przyrodzonym żądzom przeszkadza tylko niedożywiony żołnierz w łachmanach: Kurd, Czerkies czy Arab z Damaszku, który co jakiś czas dostaje od sułtana żołd”. Jej rozległa wiedza na temat Bliskiego Wschodu przyczyniła się do powstania mapy politycznej tego terytorium w takim kształcie, w jakim znamy go do dzisiaj.
W biografiach Gertrude Bell podkreśla się jej nieustającą potrzebę potwierdzania własnej wartości. Gdy w danej dziedzinie osiąga mistrzostwo, kieruje swoje zainteresowanie ku nowym tematom, w których mogłaby się sprawdzić. Jest archeologiem, zna się na ogrodnictwie i kartografii. Pracuje jako funkcjonariuszka państwowa. Wydaje książki, robi zdjęcia. Włada sześcioma językami. Przyznaje też, że trochę rozumie po hebrajsku, co oznacza, że czyta dla relaksu Księgę Rodzaju w oryginale.
Gertrude Bell to kobieta o silnej osobowości, która z delikatnej angielskiej damy przeistacza się w wytrawnego obieżyświata. Nawet gdy pije mętną pustynną wodę, wmawia sobie, „że to mieszanka śniegu i lemoniady, jaką dostaje się w porcelanowych miseczkach na bazarach”.
Wiecznie głodna wiedzy i wyzwań
Jej wszystkie ekspedycje w sumie liczą 650 dni, a ich dystans łącznie liczy 16 tysięcy kilometrów. Wyprawy wymagają przepraw przez wiele rwących rzek i zaśnieżonych przełęczy, a wszystko po to, by zaspokoić głód wiedzy – obejrzeć zachowane starodawne miasta i poznać ich mieszkańców oraz okoliczne plemiona.
Pierwsza z wypraw, to czteromiesięczna konna przeprawa z Jerozolimy przez góry Dżabal ad-Duruz do położonej na północ od Aleppo Pustynię Syryjską, i dalej przez Antiochię i Anatolię aż do Istambułu. Z kolei ostatnia z ekspedycji, liczącą 2,5 tysiąca km, odbywa się z Damaszku do okrytego legendą miasta Ha’il. Jednocześnie przeprawę tą okrzyknięto mianem szaleństwa, ponieważ śmiałkowie, którzy się jej podejmowali nierzadko nigdy nie docierali do celu.
Uparcie broni swoich przekonań i nie rezygnuje z nich, nawet za cenę bycia samej. Wspominając swój pobyt wśród Szyitów mówi: „Ostatnio zostałam całkowicie od nich odcięta, ponieważ ich założenia zabraniają im patrzeć na odsłonięte kobiety a moje założenia nie pozwalają mi na welon. Nic dobrego nie wynika, gdy próbuję zaprzyjaźnić się z kobietami – gdyby pozwolono im się ze mną zobaczyć, musiałyby się przede mną zasłonić, tak jak gdybym była mężczyzną. Zatem widzisz, wydaję się zbyt kobieca dla jednej płci i zbyt męska dla drugiej.”
Gertrude Bell z chęcią staje obok mężczyzn, by działać wspólnie w określonym celu. Często też im przewodzi pełniąc wiodącą rolę w projekcie prowadzonym przez Biuro Arabskie, a później zostając „Komandorem Imperium Brytyjskiego”. Dzięki jej staraniom udaje się też utworzyć Muzeum Irackie w Bagdadzie.
Pisze: „Najbardziej poniżającą z ludzkich namiętności, jest strach przed śmiercią. Nie ma nic szlachetnego w rozpaczliwej przepychance podczas walki o życie. Ten, który jest w nią zaangażowany odrzuca na bok honor, odrzuca na bok szacunek do siebie samego, odrzuca na bok wszystko, co uczyniłoby zwycięstwo wartym posiadania – nie prosi o nic, ale o nagie życie”.
Opracowanie: Soul Travel, Zuzanna Lewandowska
Źródło: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,19843225,wyjeta-spod-prawa-gertrude-bell-podrozniczka-szpieg-i-doradczyni.html