
Podróże zmieniają. Poruszają w nas nowe struny, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Jeśli słuchamy znaków i podążamy świadomie, to odkrywamy nowe znaczenie rzeczy i nowe rozwiązania problemów. Często, z perspektywy własnego kraju, mamy już dawno przetartą ścieżkę, jak powinno się rozwiązywać problemy, czy interpretować doświadczenia. Podróżowanie pokazuje, na jak wiele innych sposobów można rozumieć problem i co więcej, na jak wiele sposobów można go rozwiązać. Odkrycie inności pozwala nam wybrać swoją ścieżkę życia, nie spośród kilku wydeptanych w kraju, ale spośród tysięcy znanych na świecie.
Widzę czasami, jak młodsze dzieci zmagają się z byciem innym w swoim środowisku. Na przykład kochają jazdę konną, jakiś rodzaj sztuk walki, muzykę klasyczną. Jak ciężko jest utrzymać ten ogień w sobie i być innym wśród znajomych! Jak ciężko jest uwierzyć, że to, co mamy w sobie, ta pasja i miłość do danej rzeczy, to dar. Gdy dojrzewasz, wydaje Ci się, że zostajesz w tyle za tymi, którzy skoncentrowali się na karierze zawodowej, pozakładali rodziny i przymierzają się do pierwszego kredytu.
A Ty masz pasję, która tli się w środku i trochę nie wiadomo, co z nią zrobić. Ale życie to nie sprint, tylko maraton, a może nawet bieg długodystansowy na ponad 100 kilometrów. Początek biegu nie ma takiego znaczenia jak to, by dobrze rozłożyć siły, bawić się każdym etapem i cierpliwie sięgać po swój potencjał.
Dona Otilia mieszka w dżungli nieopodal Iquitos. Na kawałku ziemi wyrwanej naturze. Ujarzmionej i ciągle pielęgnowanej, bo przyroda w takich miejscach szybko upomina się o swoje. Do polany, na której założyła swoje centrum terapii, dochodzi się przez kładki położone nad rozlewiskami i bagnami. To miejsce stworzyła całkowicie sama. To miejsce, w które uwierzyła jeszcze jako nastolatka.
Zawsze była inna. Bardziej skupiona na naturze niż jej rówieśnicy. Interesowały ją rośliny, ciągle zadawała pytania o ich moc. W wieku 13 lat poznała kobietę, która wprowadziła ją do wiedzy o królestwie roślin i zwierząt. Nauczyła ją pracy z ziołami, przygotowywania recept na różne schorzenia, rozpoznawania odpowiednich odmian.
Gdy miała 17 lat zaczęła pomagać bliskim i znajomym. Obecnie ma centrum terapii w dżungli, nieopodal Iquitos. Dzisiaj spotyka się z innymi zielarkami, jest częścią społeczności. Przynależy.
Pewność siebie i przekonanie, że sobie poradzimy, jest oparta na naszym doświadczeniu. Na wiedzy, która stała się częścią nas, jak oddech. Wiedza nie wypływa z tego, że ktoś dał nam certyfikaty i dyplomy albo awansował nas na wyższe stanowisko. To nie ma znaczenia.
Tutaj to natura weryfikuje bardzo szybko. Wiedza pojawia się, gdy robimy coś, co jest dla nas ważne; coś, co jest częścią wewnętrznego przekonania.
Życzę Ci życia z misją. Masz czas na to, by odkryć siebie!
Podobne artykuły
Polecane wyprawy
Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.