
Dona Otilia mieszka nieopodal Iquitos w Peru, w amazońskiej dżungli. Jej rodzice to metysi, chrześcijanie, dlatego podstawą jej wychowania jest religia. Jednak, kiedy kończyły się lekcje w szkole, zajęcia religii w pobliskim kościele, Otilia uciekała do dżungli. Uczyła się wiedzy bezpośrednio od roślin. To była jej radość, pasja.
Powiedziała mi: Czułam, że mam misję którą dał mi Bóg, bezpośrednio, jakbym była ewangelistką roślin uzdrawiających.
Inni śmiali się, lecz ona wytrwała w tej „inności”. W wieku 13 lat spotkała kobietę, która stała się jej przewodniczką po świecie leczniczych roślin. W wieku 17 lat zaczęła leczyć innych. Kiedy ją spotykam ma około 50 lat. Prowadzi szpital oparty na leczeniu ziołami, jest jedną z kobiet medycyny w okolicy. Siedzimy przed domem. Dona Otilia w swoim bujanym fotelu. Rozluźniona, pełna radości, którą delikatnie widać na jej twarzy.
– Kobieta jest odpowiedzialna za dom: za gotowanie i sprzątanie – mówi kontynuując rozmowę.
Czuję, jak przez mój umysł przelatują myśli: „No tak, tutaj podejście jest nadal patriarchalne. W Europie myślenie jest już całkiem inne”. Nie mogę jej winić za sposób, w jaki myśli, bo wynika z miejsca, z którego pochodzi. Uśmiecham się, czuję, że jestem dalej w rozumieniu świata. W tym przeświadczeniu zadaję dodatkowe pytanie:
– Jak rozumiesz tę odpowiedzialność?
Kobieta jest odpowiedzialna za to, by w domu był porządek oraz za to, by rodzina zdrowo się odżywiała. Ma te jakości w sobie. Jest żywicielką z samej natury, dba o porządek ogniska domowego z samej swojej natury. Dlatego musi nauczyć wszystkich domowników tego, w jaki sposób sprzątać i jak przygotowywać posiłki. To jej odpowiedzialność rozdysponować zadania.
Pokora. Czuję, że jako Europejka, mogę się wiele nauczyć.
Z pokornymi pozdrowieniami. A wiesz co oznacza „dom” na Dominikanie?
Podobne artykuły
Polecane wyprawy
Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.