Kaukaz i góry w Gruzji – gdzie na trekking?

Bartek Sabela

Bartek Sabela

Przewodnik

Reporter zagraniczny, nagradzany pisarz, podróżnik, fotograf, wspinacz i snowboardzista.

Bartek Sabela

Reporter zagraniczny, nagradzany pisarz, podróżnik, fotograf, wspinacz i snowboardzista.

Lodzermensch prosto z Bałut, szlachetny rocznik 1982. Jako autor książek debiutował w 2013 roku książką „Może (morze) wróci”. Opowieść o Uzbekistanie i ginącym Morzu Aralskim została nagrodzona Bursztynowym Motylem oraz Nagrodą Magellana. W październiku 2015 roku w Wydawnictwie Czarne ukazała się jego druga książka „Wszystkie ziarna piasku” o Saharze Zachodniej, ostatniej afrykańskiej kolonii, wyróżniona Afrykasem 2015 przez Fundację Afryka Inaczej i nominowana do Nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.

W kwietniu 2017 wydał trzecią książkę „Afronauci” – reportaż o pewnym Zambijczyku, który pięćdziesiąt lat temu chciał zostać pierwszym człowiekiem na Księżycu, a w marcu 2023 roku ukazała się jego reportaż o przemysłowej hodowli zwierząt „Wędrówka tusz”. Ten ostatni reportaż literacki jury Grand Press uznało za Książkę Reporterską roku 2023. Sabela pisał także reportaże z Demokratycznej Republiki Konga, Kenii, Algierii, Bhutanu, Mauretanii, Nigru, Etiopii, Kurdystanu oraz Polski m.in. dla magazynów „Duży Format”, „Kontynenty”, „Podróże” i „Pismo”. Więcej znajdziecie na barteksabela.com.

Prywatnie mąż Renaty, założycielki Soul Travel, miłośnik wszelkiego outdooru, w szczególności wspinania i skialpinizmu. No i naleśników z dżemem.

Prowadzi wyprawy:

Kaukaz rozciąga się między wschodnimi brzegami Morza Czarnego a zachodnim skrajem Morza Kaspijskiego na długości ponad 1500km i szerokości 180km. Pasmo tych mitycznych gór oddziela Europę od południowo-zachodniej Azji i pokrywa tereny Rosji, Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu. To oczywiście podział bardzo uproszczony. Patrząc na rejon z bardziej etnicznej perspektywy odkryjemy dodatkowo całą mozaikę małych górskich ojczyzn: Abchazję, Karaczajo-Czerkiesję, Kabardo-Bałkarję, Osetię Północną i Południową, Czeczenię, Dagestan, Adżarię. (Nie bez powodu znawca Kaukazu – Wojciech Górecki – nazywa region „Planetą Kaukaz”.)

Geologicznie Kaukaz to młode góry, powstałe w ostatniej orogenezie alpejskiej. Temu zawdzięczają swój alpejski, surowy charakter – strzeliste szczyty, głębokie doliny, spływające z gór lodowce. Gdy spojrzymy na mapę zauważymy, że Kaukaz to tak naprawdę dwa pasma górskie. Na północy, wzdłuż granicy rosyjsko-gruzińskiej ciągnie się Kaukaz Wielki. Jego najwyższym szczytem jest uznawany jednocześnie za najwyższą górę Europy – Elbrus. Jego wysokość to aż 5642m n.p.m – o ponad osiemset metrów więcej niż Mont Blanc. Aż osiem szczytów Kaukazu Wielkiego sięga powyżej 5000m n.p.m. Przez tereny południowej Gruzji, Armenii i Azerbejdżanu zaś ciągnie się Kaukaz Mały, którego najwyższym szczytem jest Giamysz 3724 m n.p.m.

Kaukaz zawsze był popularnym celem dla miłośników trekking i alpinizmu z Polski. Jest blisko, jest stosunkowo łatwo dostępny a oferuje wspaniałe możliwości. Niestety, najwyższe partie Kaukazu leżą po stronie rosyjskiej co w kontekście trwającej wojny sprawia, że dostęp do nich jest utrudniony. Podobnie sprawa wygląda w Abchazji oraz Osetii Południowej czyli w częściach Gruzji okupowanych od 2008 roku przez Rosję. Na szczęście jednak ogromna część wspaniałego Kaukazu Wielkiego leży w przyjaznej i bezpiecznej Gruzji i na tym regionie skupimy się w tym artykule.

Góry w Gruzji są w zasadzie wszędzie. Ponad 80% powierzchni kraju leży na wysokości powyżej 400 m n.p.m., a 55% powyżej 1000 m n.p.m. Jest więc w czym wybierać. Niemniej, główne pasmo Kaukazu Wielkiego ciągnie się przez północne regiony gruzji: Swanetię, Raczę, Mtianetię oraz północną część Kachetii czyli Tuszetię (pomijam regiony okupowane przez Rosję). Gdzie zatem ruszyć w góry w Gruzji? Zacznijmy od zachodniej części czyli słynnej Swanetii.

Swanetia – Kaukaz w swojej najlepszej postaci

Na północy Gruzji znajduje się rejon Swanetia słynący z najbardziej spektakularnych widoków w całym Kaukazie. Już podróż do niego dostarcza niesamowitych wrażeń. Jadąc drogą od wybrzeża potężne góry wyrastają przed nami na wysokości miasta Jvari. A to dopiero początek. Stąd do stolicy regionu – Mestii – mamy ponad sto kilometrów. Droga wiedzie przez spektakularny wysokogórski krajobraz pełen wąwozów, porywistych rzek, urwisk skalnych i ośnieżonych szczytów w tle. Dziś dojazd do Mestii jest już znacznie szybszy – cała droga ma asfalt. Jeszcze kilka lat temu go nie było. Ale zanim dojedziemy do samej Mestii po drodze mamy…

Kaukaz: Mazeri – dolina pod Wiedźmą

Jadąc w stronę Mestii warto skręcić w lewo do miejscowości Mazeri. Niewielka droga na północ odbija w miejscowości Kartvani, 17km przed Mestią. Doprowadzi nas ona do przepastnej doliny leżącej u stóp słynnej kaukaskiej Wiedźmy czyli Uszby. To jeden z najbardziej charakterystycznych szczytów całego Kaukazu i pewnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych gór na świecie. Uszba ma dwa siostrzane wierzchołki przypominające rogi wiedźmy lub jakiegoś innego mitycznego, groźnego stworzenia. Czasami, z racji strzelistej sylwetki, nazywana jest też Matterhornem Kaukazu. Choć nie należy do najwyższych szczytów Kaukazu (wysokość 4710m n.p.m.), uchodzi jednak za jeden z najtrudniejszych. Uszba ciągle pozostaje celem dla ambitnych alpinistów a na jej ścianach wytyczono wiele kaukaskich ekstremów.

Z Mazeri do wodospadu Shdugra

Wracając jednak do trekkingu i wędrówek, będąc w dolinie warto wybrać się na trekking w stronę wodospadu Shdugra. Owszem, spacer dnem doliny jest nieco długi i nużący. Ale gdy już zaczniemy wspinać się na zbocze zamykające dolinę od północy, otworzą się przed nami wspaniałe widoki. Co ciekawe, sam wodospad Shdugra w zasadzie nie jest celem tego trekkingu. Najpiękniejsze widoki czekają za nim. Wodospad wypływa bowiem z lodowca biorącego swój początek pod północną ścianą Uszby. Można podejść pod samo czoło lodowca. Stąd doskonale widać imponujące ściany samej Wiedźmy ale także innych okolicznych szczytów. Koniecznie!

Z Mazeri do Mestii przez przełęcz Guli

Z Mazeri do Mestii czyli stolice regionu można dojść również na piechotę i jest to spektakularna choć nie łatwa wycieczka. To propozycja dla sprawnych wędrowców. Szlak wiedzie przez przełęcz Guli (2950m n.p.m.), ma długość 22km i pokonuje ponad 2000m przewyższenia. Dlaczego warto? Przełęcz oferuje jedne z najlepszych widoków na południową ścianę kaukaskiej Wiedźmy! Wielu znawców rejonu uważa, że to jedna z najlepszych wędrówek w Swanetii!

Kaukaz: Mestia czyli gruzińskie Zakopane

Mestia to zimowa stolica Gruzji i baza wypadową dla miłośników alpinizmu, narciarstwa i trekkingu. Na szczęście jest znacznie mniejsza, bardziej kameralna i przyjemniejsza niż nasze Zakopane. Samo miasteczko nie jest jakoś szczególnie interesujące, na pewno warto się jednak zatrzymać na kawę w słynnej kafejce Laila przy głównym placu. Stąd zresztą startuje większość szlaków trekkingowych. Które wybrać? Te są naszym zdaniem szczególnie warte uwagi:

Z Mestii nad jeziora Koruldi

Lazurowa tafla wody i odbijające się w niej ośnieżone szczyty Kaukazu? Właśnie po takie widoki idzie się nad jeziora Koruldi. Ten trekking to klasyka rejonu. Owszem, jest dość wymagający fizycznie ale gwarantuje wspaniałe widoki. Dojście z Mestii nad jeziora zajmuje około 4h, kolejne 3h trzeba założyć na powrót. Niektórzy mogą być nieco zawiedzeni faktem, że do jezior daje się dojechać również autem. Na szczęście ruch jest niewielki, większość turystów decyduje się na spacer. Co ważne, szlak prowadzi sporo dalej niż do samych jezior. I jeśli tylko ktoś ma siły warto kontynuować wędrówkę do grani Koruldi. Po co? Punkt widokowy na grani znajduje się około 2,5km w linii prostej od Uszby, widok na południową ścianę Wiedźmy po prostu rzuca na kolana!

Z Mestii na grań Chkhuti

To 23km wspaniałej wędrówki! Wpierw przez lasy, następnie przez górskie pastwiska a od połowy drogi szlak wiedzie wspaniałą granią oferującą niezapomniane widoki na obie strony. Wejście na Chkhuti to bez wątpienia dość wymagający spacer, wchodzimy bowiem na wysokość 3150m n.p.m. pokonując po drodze 1910m przewyższenia. Cóż Kaukaz to są duże góry i łatwo nie ma, dobra wiadomość jest taka, że z każdego miejsca można zawrócić. Dla wędrowców długodystansowych ten szlak może być fajnym początkiem trekkingu z Mestii do Ushguli, choć będzie to wersja znacznie trudniejsza niż klasyczny szlak łączący te miejscowości.

Z Mestii pod lodowiec Chalaadi

To zaś wspaniała propozycja dla tych którzy wolą łatwiejszą i krótszą a nie mniej spektakularną wędrówkę. Co prawda, startując z samej Mestii do lodowca mamy 12km ale możemy znacząco skrócić tą odległość. W ostatnich latach zbudowano drogę idącą na północ w kierunku granicy z Rosją. Swobodnie można podjechać rowerem lub autem do mostu Chali, omijając mniej ciekawą, idącą wzdłuż drogi część szlaku. Z mostu wchodzimy od razu w bajeczną polodowcową dolinę a do czoła samego lodowca mamy raptem 3km czyli około godzinę drogi. Warto wziąć pod uwagę ostrzeżenia by nie podchodzić zbyt blisko lodowca, często bowiem spadają z niego kamienie i głazy.

Kaukaz: Ushguli – kamienne wieże wśród najwyższych gór

Pięćdziesiąt kilometrów na wschód od Mestii znajdziemy bajeczną miejscowość Ushguli. To de facto zespół czterech wiosek, znajdujący się w Górnej Swanetii. To prawdopodobnie jedna z najczęściej fotografowanych miejscowości gruzińskiego Kaukazu. Nic dziwnego – osada leży wśród majestatycznych gór a do tego zachowała swoją historyczną architekturę, której głównym elementem są domy z wysokimi kamiennymi wieżami. Długa izolacja sprawiła, że średniowieczny charakter wiosek został zachowany i do dziś można zobaczyć około 40 wież, które były kiedyś budowane w celach obronnych przy każdym domostwie. Kamienne wieże to zresztą charakterystyczny element architektury wielu wiosek Kaukazu. Ushguli leży na wysokości 2100 metrów n. p. m., nad rzeką Enguri. Przy wjeździe możemy nawet przeczytać, że to najwyżej położona miejscowość w Europie (choć w Europie przecież nie leży).

W kierunku północno-wschodnim od Ushguli wychodzi potężna dolina, którą kilka kilometrów dalej zamyka główna grań Kaukazu Wysokiego. To tu znajduje się najwyższy szczyt Gruzji i trzeci w całym Kaukazie – Szchara (5193 m n.p.m.).

Z Ushguli do lodowca Szchara

Gdzie na trekking w Ushguli? Klasykiem rejonu jest spacer do czoła lodowca spływającego ze ścian Szchary. To łatwy, choć dość długi (8km w jedną stronę) trekking dnem doliny podczas którego cały czas możemy podziwiać imponujący masyw najwyższego gruzińskiego szczytu. Przewyższenie to jedynie 500m a całą trasę zrobimy w około 5 godzin. Szczególne wrażenie robi czoło lodowca i leżące przed nim moreny. Warto też zwrócić uwagę na historyczny zasięg lodowca widoczny wyraźnie na zboczach – syndrom zmian klimatu. Bardziej leniwi wędrowcy mogą skorzystać z podwózki autem lub konno co znacząco skraca trasę.

Z Ushguli na punkt widokowy Chubedishi

Z Ushguli warto się również wybrać na jedno z otaczających osadę wzgórz. Najlepszym rozwiązaniem jest to Chubedishi. To krótki ale dosyć intensywny trekking. Na odległości nieco ponad 3km musimy pokonać ponad 800m przewyższenia. Jednak widok ze szczytu jest naprawdę spektakularny – otwiera się przed nami cała panorama gruzińskiego Kaukazu z Ushguli w dole. Szlak ten jest o tyle ciekawy, że możemy kontynuować wędrówkę wzdłuż grani Chubedishi aż do przełęczy Vakhusthi. Stąd południowo-zachodnią ścianę Szchary widać jak na dłoni. Z przełęczy można zejść żlebem w stronę czoła lodowca Szchara i wrócić do Ushguli dnem doliny. Taka wędrówka daje nam pętlę długości 22km na którą musimy przewidzieć cały dzień.

Z Ushguli na przełęcz Gorvashi

Szlakiem godnym polecenia jest także wejście na przełęcz na południe od miasteczka. Ścieżka wiodąca na przełęcz nie jest długa (w jedną stronę 3,5km) jest za to dosyć stroma i męcząca. Nieważne – każdy kto wejdzie na przełęcz będzie zadowolony. Wspaniale widać z niej całą dolinę oraz grań główną Kaukazu. W pogodne dni zobaczymy stąd też Uszbę a nawet Elbrus!

Z Ushguli do Tsageri

Będąc w Ushguli aż prosi się by pojechać dalej. Można to zrobić, wtedy wychodzi piękna, obfitująca we wspaniałe widoki pętla wokół Swanetii. Za Ushguli droga prowadzi przez malowniczą przełęcz Zagari (2623m n.p.m.). Leży ona w odległości 8km od Ushguli można tam zatem dotrzeć również na piechotę. Za przełęczą droga schodzi stromo w dół do opuszczonej miejscowości Koruldashi położonej pod gigantyczną ścianą szczytu Ailama (4250m n.p.m.). Stąd do miejscowości Tsageri kończącej pętlę mamy jakieś 80km a trasa jest bardzo urozmaicona i piękna. Warto pamiętać, że za Ushguli kończy się asfalt a droga bywa naprawdę trudna – wjazd tylko dobrym autem 4×4.

Kazbek – ikona Kaukazu

To najczęściej odwiedzana cześć gruzińskiego Kaukazu. To dlatego, że do miasta Stepancminda (Kazbegi) leżącego u podnóża Kazbeku, jest jedynie 150km. Kazbek (5054m n.p.m.) i jego okolice to cel zarówno dla wędrowców jak i alpinistów. Najbardziej uczęszczanym szlakiem w tej okolicy jest z pewnością spacer do kościoła Św. Trójcy. Sylwetka kamiennego budynku na tle masywnej ściany Kazbeku to bez wątpienia turystyczny symbol Gruzji. Trzeba się jednak liczyć z tym, że na pewno nie będziemy tu sami. Czy zatem warto? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że ten krótki spacer może być początkiem znacznie dłuższego trekkingu…

Z Kazbegi do lodowca Gergeti

Z kościoła Św. Trójcy można ruszyć dalej i dość pod sam lodowiec spływający z Kazbeku. To długi (ponad 20km w dwie strony) i wymagający trek. Gwarantuje jednak wspaniałe widoki i niewielu turystów, ci bowiem w większości zawracają tuż za kościołem. Po drodze pod lodowiec miniemy nowe schronisko Altihut. Dla naprawdę sprawnych wędrowców jest jeszcze wersja z gwiazdką. Jeśli dzień długi a nogi sprawne w ciągu jednego dnia daje się dojść (i zejść!) do starego obserwatorium Betlemi (na wysokości 3600m n.p.m.) położonego tuż obok lodowcowego jęzora.

Wybierając się pod Kazbek warto wiedzieć, że istnieje jeszcze jeden szlak. Ci, któzy nie chcą iść wśród tłumów ludzi zmierzających pod pocztówkowy kościół, mogą rozpocząć trekking w miejscowości Arsha. Szlak jest nieco dłuższy i trudniejszy, ma jednak podstawową zaletę – jest pusty. A do tego po drodze mijamy dwa piękne wodospady.

Tuszetia – niedostępna kraina pośród gór Kaukazu

Tuszetia, stanowiąca administracyjnie północą część Kachetii, to najbardziej odizolowany region Gruzji. To najlepsza część gruzińskiego Kaukazu dla tych, którzy chcą uciec od tłumów i cieszyć się samotnością w górach. Tuszetia to góry wśród gór. Odosobnione i niedostępne przez sporą część roku. Już sama droga do Tuszetii jest nie lada atrakcją. Ostatnią miejscowością na kacheckich nizinach jest Pshaveli. Tu kończy się asfalt i zaczyna górska szutrówka. Do Omalo (głównej miejscowości Tuszetii) mamy raptem 70km a google maps pokaże wam niespełna 3 godziny drogi. Nie werzcie mu. Na pokonanie tej trasy trzeba założyć cały dzień. Droga do Omalo swobodnie mogła by być odcinkiem specjalnym rajdu dla aut terenowych. To kilometry mrożące krew w żyłach. Strome zbocza, głębokie doliny, urwiste szczyty oraz fatalna jakość drogi sprawia, że trasę tą często nazywa się najbardziej niebezpieczną drogą na świecie.

Jeśli jednak jest przemierzana ostrożnie może być niezwykłą przygodą gwarantującą niezapomniane widoki. Do Omalo nie kursuje żaden transport publiczny. Jedno rozwiązanie to taksówka 4×4. Drugie to własne auto. Jeśli chcesz jechać samemu – wyłącznie dobrym autem 4×4. Dobrym to znaczy z pełnym napędem na cztery koła, sprawnym reduktorem oraz dobrymi oponami. I co najważniejsze – autem takim trzeba umieć jeździć by wykorzystywać jego możliwości. Nie bez powodu przy drodze znajduje się wiele krzyży i zdjęć. Warto też pamiętać, że droga do Omalo się zmienia. Fakt, że była przejezdna tydzień temu, nie oznacza, że jest przejezdna dzisiaj. Każdego roku droga do Omalo jest zamykana na zimę, a wiosną spora jej część musi zostać odbudowana.

Jeśli już dojedziesz do Omalo, znajdziesz się w bajecznej scenerii. Wysokie szczyty, potężne przestrzenie, malutkie wioski z kamiennymi wieżami. I bardzo niewielu mieszkańców i jeszcze mniej turystów. Sąsiadujące z Omalo urocze wioski – Shenako, Diklo, Dartlo, Kvavlo – są dostępne szlakami w ciągu jednego dnia. W Omalo można również wynająć konie wraz z przewodnikiem i przemierzać góry Tuszetii tak jak robią to miejscowi. Ale Tuszetia to miejsce skąd można ruszyć na jeden z najwspanialszych trekkingów w całym Kaukazie.

Omalo – Shatili

Shatili to wioska leżąca w sąsiadującej z Tuszetią Chewsuretii a trekking łączący ją z Omalo biegnie wzdłuż starej ścieżki używanej przez pasterzy. Przejście z Omalo do Shatili zajmuje od czterech do pięciu dni i jest fantastyczną przygodą. To naprawdę odległe i rzadko uczęszczane regiony Kaukazu. Po drodze jest wszystko co być powinno: oszałamiające górskie panoramy, głębokie doliny, wysokie przełęcze, średniowieczne wioski z kamiennymi wieżami. Oraz głęboka cisza i spokój. Trekking biegnie pod granią ośnieżonych czterotysięczników stanowiącą granicę z Rosją.

To z pewnością wyprawa dla dobrze przygotowanych wędrowców. Długość trasy to 75km a najwyższa przełęcz sięga 3431m n.p.m. Co więcej, po drodze nie znajdziemy żadnych sklepów – zapas jedzenia trzeba nieść ze sobą, podobnie jak sprzęt biwakowy. Ktoś może spytać jak się wydostać ze Shatili? Bez obaw – tam mamy do dyspozycji marszrutki oraz taksówki, które zawiozą nas nawet do Tbilisi.

Omalo – dolina Pankisi

Oto gratka dla koneserów bezdroży i odległych, nieuczęszczanych szlaków! Przy tym szlaku droga z Omalo do Shatili to autostrada pełna wędrowców. Idąc z Omalo do Jokolo w dolinie Pankisi masz naprawdę szansę by być jedynym wędrowcem na ścieżce. Czasami jedynym w ciągu… roku. 63 kilometry, 4873m przewyższenia, najwyższa przełęcz na 3157m n.p.m. Robi wrażenie prawda? Po drodze, oprócz wspaniałych widoków, dwie przełęcze oraz kilka odizolowanych górskich osad. Szlak łączący sąsiadujące doliny pod każdym względem należy do trudnych, zarówno fizycznie jak i orientacyjnie.

Wybierając ten trekking warto pamiętać, że dolina Pankisi jest szczególnym regionem etnicznym w Gruzji. Jest zamieszkana przez muzułmanów, z których wielu to Czeczeni, którzy uciekli przed rosyjską inwazją w latach dziewięćdziesiątych. Obowiązują tu zatem zasady typowe dla krajów muzułmańskich. Ciekawostka: właśnie z doliny Pankisi pochodziła bohaterka głośnego reportażu Wojciecha Jagielskiego „Wszystkie wojny Lary”.

Kaukaz – co trzeba wiedzieć przed trekkingiem?

Opisane wyżej szlaki to tylko niewielka część tego co oferuje Kaukaz w Gruzji. Kaukaskie doliny i przełęcze można prawdopodobnie przemierzać całe życie. Góry Gruzji obfitują zarówno w szlaki krótkie, jednodniowe, jak i szlaki długodystansowe. Szerokie kompendium wiedzy na temat regionów, szlaków, infrastruktury i lokalnych uwarunkowań znajdziecie na www.caucasus-trekking.com.

Wybierając Kaukaz i góry w Gruzji jako cel naszych trekkingów należy pamiętać, że są to góry znacznie bardziej dzikie niż bliskie nam Alpy, o Tatrach nie wspominając. Chodzi tu o skalę, odległości, infrastrukturę oraz obiektywne zagrożenia z tym związane. Choć sama trudność techniczna szlaków będzie podobna jak w naszych górach to jednak nawigacja może stanowić znacznie większe wyzwanie. Owszem, najbardziej popularne szlaki są dobrze oznakowane i klarowne. Jednak te mniej chodzone mogą być poważną przygodą. Koniecznie należy mieć ze sobą papierową mapę oraz urządzenie GPS.

W wielu wioskach, nawet tych bardzo oddalonych od cywilizacji, można znaleźć nocleg. Niemniej, wybierając się na trekkingi wielodniowe należy mieć ze sobą kompletny zestaw biwakowy czyli namiot, śpiwór, kuchenkę oraz zapas jedzenia i wody. W gruzińskim Kaukazie nie funkcjonują służby ratownictwa górskiego. Nawet w najbardziej popularnych miejscach za ewentualne akcje ratunkowe odpowiada tylko Agencja Zarządzania Kryzysowego a jej sprawność jest bardzo ograniczona.

Polecane wyprawy

Zobacz wszystkie