
Zorza polarna – wszystko, co warto o niej wiedzieć

Katarzyna Banasiak
RedaktorkaAutorka artykułów na temat odpowiedzialnego podróżowania. Miłośniczka natury, górskich szlaków i włoskiej kuchni.
Od tysięcy lat zachwyca ludzkość. Długo była niezrozumiałym zjawiskiem, wzbudzającym podziw, ale również strach. Dziś zorza polarna łączy miłośników astronomii, podróżników i fotografów, którzy są gotowi przemierzyć ogromne odległości, by doświadczyć niezwykłego spektaklu świateł. Dla wielu osób jest numerem jeden na liście rzeczy do zobaczenia. Czym jest zorza polarna i gdzie można ją zaobserwować? Czy warto jechać na północ, skoro występuje nawet w Polsce? Kiedy najlepiej wybrać się na obserwacje? Odpowiedzi na te i inne pytania dotyczące zorzy polarnej znajdziesz w tym artykule.
Co to jest i jak powstaje zorza polarna?
Zorza polarna to zjawisko świetlne, które jest efektem oddziaływania emitowanych przez Słońce cząstek (zwanych wiatrem słonecznym) na ziemską atmosferę. Właśnie w rejonach biegunów cząsteczki te mogą przedostać się do atmosfery, gdzie wchodzą w reakcje z cząsteczkami gazów. Skutkiem ubocznym tych reakcji jest światło o różnych barwach i kształtach. Świetlne formy pojawiają się najczęściej na wysokościach od 65 do 140 km. Ich rozciągłość w pionie to przeważnie 100-200 km.
Występowanie zorzy jest związane z aktywnością Słońca, a dokładniej z pojawianiem się rozbłysków słonecznych. Ich skutkiem mogą być silne burze geomagnetyczne. Cykl aktywności słonecznej trwa średnio 11 lat, a kilka lat po jego rozpoczęciu następuje okres maksimum aktywności. W tym czasie można spodziewać się burz geomagnetycznych i rozbłysków słonecznych, przez co zorza polarna staje się częstszym zjawiskiem. Dobra wiadomość jest taka, że według naukowców właśnie teraz (październik 2024) rozpoczął się czas maksymalnej aktywności słonecznej. Nasza gwiazda pozostanie w tym stanie jeszcze przez około rok. To świetny czas na wyprawę w poszukiwaniu zorzy polarnej!
Gdzie i kiedy występuje zorza polarna?
Zorze występują głównie w strefach podbiegunowych. Zdarza się jednak, że przy dobrych warunkach atmosferycznych można je czasem zobaczyć w Polsce, a nawet w krajach śródziemnomorskich. Takie zdarzenia są jednak bardzo rzadkie. W 2024 roku zorza polarna pojawiła się nad naszym krajem aż kilka razy. Jej widoczność była bardzo zróżnicowana w zależności od miejsca obserwacji. Porównywalne zjawisko można było zobaczyć w Polsce ponad 20 lat temu, w 2003 roku.
Choć zwykle mówiąc o zorzy polarnej, myślimy o zjawisku występującym na północy to warto pamiętać, że zorze można zaobserwować na obu półkulach – północna jest nazywana aurora borealis, a południowa – aurora australis. Tę pierwszą najczęściej można zobaczyć na obszarze koła podbiegunowego, czyli w północnej Norwegii, Szwecji, Finlandii (Laponia), na Islandii, Grenlandii, w Kanadzie i Alasce. Tam można też liczyć na najlepszą widoczność. Z kolei aurora australis najczęściej jest dobrze widoczna z takich miejsc jak Antarktyda, Tasmania oraz południowa część Nowej Zelandii, ale można ją obserwować także z południowej Australii i Ameryki Południowej.
Zorza polarna – skąd biorą się jej kolory?
Zorza polarna często pojawia się na niebie w niezwykle finezyjnych kształtach i w kilku kolorach. Barwy świateł zależą od rodzaju gazu oraz od wysokości występowania zjawiska. Najczęściej obserwowane, zielone światło, jest emitowane przez tlen, na małych wysokościach, a czerwone – na dużych. Zorza w kolorach purpury i bordo oznacza występowanie azotu. Miks azotu i tlenu skutkuje pojawieniem się koloru żółtego. Natomiast lekkie gazy takie jak wodór i hel emitują światło w odcieniach niebieskiego i fioletowego. Gdy zorza ma kolor biały może to oznaczać, że ma słabe nasilenie. Co ciekawe kolorystyka zórz delikatnie różni się w zależności od półkuli. Na północnej najczęściej obserwuje się zorze w kolorach: zielonym, białym, a także czerwonym, fioletowym, różowym i niebieskim. Na półkuli południowej dominuje z kolei zieleń i róż, ale pojawia się także czerwień, fiolet i niebieski.
Gdzie jechać, by zobaczyć zorzę polarną?
Rok 2024 pokazał niektórym szczęściarzom, że raz na jakiś czas można zobaczyć zorzę nawet nie ruszając się sprzed własnego domu. Jednak nietrudno się domyślić, że zorza obserwowana w Polsce jest tylko cieniem tego, co można zaobserwować bliżej koła podbiegunowego. Feeria intensywnych barw i kształtów to coś, co w pełnej krasie można zobaczyć tylko podróżując na północ. Lub na południe, ale na naszej szerokości geograficznej wybór najczęściej pada jednak na kierunek północny. Każde miejsce za kołem podbiegunowym będzie dobrym pomysłem, a im dalej na północ się dostaniemy, tym lepiej. Oczywiście nie wszędzie łatwo będzie dotrzeć i znaleźć odpowiednią infrastrukturę, by w komfortowych warunkach móc skupić się na obserwacjach. Na szczęście nie trzeba jechać na sam biegun żeby uczestniczyć w świetlnym pokazie. Przyjrzyjmy się kilku miejscom, w które można pojechać, by nacieszyć się widokiem zorzy.
Tromsø – stolica zorzy polarnej
Na dobry początek warto poznać miejsce, znane jako Stolica Zorzy Polarnej. To Tromsø – największe miasto północnej Norwegii, zamieszkiwane przez około 64 000 mieszkańców. Zorze polarne często można tam obserwować nawet w samym środku miasta, choć oczywiście zawsze wskazane jest oddalenie się od sztucznego oświetlenia i obserwacja nieba w warunkach jak największej ciemności. Tromsø położone jest na wyspie Tromsøya, a jego historia jest ściśle związana z portowym charakterem miasta. W XIX i XX wieku właśnie w Tromsø miały swój początek słynne wyprawy polarne. Dzięki temu miasto jest też znane jako Wrota do Arktyki.
Dużą zaletą położenia Tromsø jest to, że choć znajduje się 350 kilometrów za kołem podbiegunowym, klimat w nim nie jest aż tak zimny, jak można by się było spodziewać. Jest to spowodowane występowaniem ciepłego prądu morskiego (Prądu Północnoatlantyckiego). Dzięki niemu woda oceaniczna w pobliżu miasta nie zamarza, co pozwala na całoroczne, nieprzerwane funkcjonowanie portu. Będąc w Tromsø wystarczy znaleźć miejsce oddalone o kilkanaście minut od miasta, by cieszyć się niezmąconym widokiem nocnego nieba i kolorowych świateł zorzy. Noc jest tu długa – ta polarna trwa od końca listopada do połowy stycznia. Można jednak przyjechać na obserwacje już od 21 września aż do 21 marca. W tym czasie noce są najdłuższe, więc prawdopodobieństwo zaobserwowania zorzy też się zwiększa.
Laponia
Choć Laponia jest rozległą krainą geograficzną rozciągającą się na terytorium czterech państw (Norwegii, Szwecji, Rosji i Finlandii), to zazwyczaj w pierwszej chwili kojarzymy ją z tym ostatnim krajem. I ze świętym Mikołajem oczywiście! Nic dziwnego – Finowie rozsławili swoją część Laponii na całym świecie, nie tylko z pomocą mieszkającego w Rovaniemi Mikołaja, ale także reniferów, psich zaprzęgów oraz zorzy polarnej. Warto rozważyć wybór Laponii jako miejsca obserwacji zorzy z kilku powodów. Po pierwsze, podróżnicy i mieszkańcy mówią, że w Rovaniemi i jego okolicach można liczyć na 150, a nawet 200 “zorzowych” nocy w ciągu roku! Te liczby robią wrażenie, a co ważniejsze – zwiększają szansę na zobaczenie zorzy nawet w trakcie krótkiego pobytu.
Oczywiście na same obserwacje nocnego nieba najlepiej udać się poza miasto, by uniknąć zanieczyszczenia światłem i móc w pełni cieszyć się magicznym spektaklem zorzy polarnej. Po drugie, Laponia ma wspaniałą, długą historię i bogatą kulturę, związaną z koczowniczym ludem Saamów, który od tysięcy lat zamieszkuje te tereny. Spędzając kilka dni w Laponii można poznać dziedzictwo Saamów, przeżyć spotkanie z reniferami i ogrzać się w fińskiej saunie. Zarówno za dnia, a zwłaszcza w nocy ta kraina dostarcza wyjątkowych wrażeń. Trzecim plusem fińskiej Laponii jest szybka podróż z i do Polski. Lot z Warszawy do Helsinek trwa poniżej 2 godzin, a ze stolicy Finlandii można już w nieco ponad godzinę dolecieć do Roveniemi czy Kittili.
Lofoty – zorza polarna wśród gór i oceanu
Lofoty, czyli strzeliste góry, wąskie fiordy i charakterystyczne, norweskie domki rybackie zwane rorbu. Ten archipelag słynie ze swojego naturalnego piękna. Położone około 220 km od Tromsø wyspy, według wielu Norwegów są najpiękniejszym miejscem w ich kraju. Są też uważane za jedno z najlepszych miejsc do obserwacji zorzy polarnej. Warto rozważyć obserwację z poziomu wody, dzięki czemu całe zjawisko może dostarczyć jeszcze większych wrażeń. Odbijające się od tafli światła potęgują efekt i na pewno na długo pozostają w pamięci.
Wybierając się na Lofoty na pewno trzeba zaopatrzyć się w bardzo ciepłe ubrania – bliskość wody może wzmacniać odczuwanie zimna. Mimo to warto udać się tam zimą. Wtedy jest mniej turystów, a krajobraz – nawet bez zorzy polarnej – jest wyjątkowo piękny o tej porze roku.
Warto pamiętać, że logistyka jest tu nieco bardziej skomplikowana niż w przypadku Laponii. Na Lofoty najłatwiej jest się dostać promem z Bodø. Tutaj zaś można dolecieć samolotem z Oslo. Drugą opcją jest lot z Oslo do Evenes i dalej podróż wynajętym autem.
Svalbard
Archipelag położony 800 km od wybrzeża Norwegii. Ze względu na bardzo niską gęstość zaludnienia (łączna liczba mieszkańców to raptem 2500 osób) – a co za tym idzie – wyjątkowo niskie zanieczyszczenie światłem Svalbard jest doskonałym miejscem na obserwację zorzy. Duże znaczenie ma także to, że jest położony zaledwie 1100 km od bieguna północnego. Minusem Svalbardu są temperatury. Mimo, że na archipelagu dzięki Prądowi Zatokowemu jest cieplej niż w innych miejscach na tej samej szerokości geograficznej, to zimą potrafi być bardzo zimno – temperatury wahają się pomiędzy -25 a +5 °C. Do Svalbardu najlepiej dostać się drogą powietrzną – bezpośrednie loty odbywają się m. in. z Oslo i Tromsø.
Islandia
Ten kierunek od lat cieszy się dużą popularnością wśród polskich podróżników, nie tylko ze względu na zorzę polarną, ale także na bogactwo przyrody. Islandia zachwyca egzotycznymi krajobrazami: wysokimi wodospadami, gorącymi źródłami i fiordami, których widok zapiera dech w piersiach. Jeśli celem wyprawy jest obserwacja zorzy, na pewno warto rozważyć odwiedzenie takich miejsc jak okolice Keflaviku czy laguny lodowcowej Jökulsárlón, które są wymieniane jako najlepsze miejsca do obserwacji ciemnego nieba. Co ciekawe, sama Islandia znajduje się już poza kołem podbiegunowym (dokładnie poniżej jego linii), ale mimo to oferuje świetne warunki do oglądania zorzy polarnej.
Kiedy można zobaczyć zorzę polarną?
Zorzę tak naprawdę można zobaczyć przez cały rok. Powodem, dla którego na półkuli północnej najlepiej jest ją obserwować od 21 września do 21 marca jest długość nocy. By zobaczyć zorzę potrzebujemy jak najciemniejszego nieba przez jak największą część doby. Dlatego warto zaplanować taką wycieczkę wtedy, gdy noce są najdłuższe i najciemniejsze. Dobrym pomysłem jest też wyjazd w trakcie nocy polarnej – choć brak światła dziennego może być wymagający, to prawdopodobieństwo zobaczenia zorzy jest znacznie większe. Należy jednak pamiętać, by przy wyborze terminu wziąć pod uwagę również warunki atmosferyczne – w wielu miejscach w listopadzie i grudniu zachmurzenie jest większe, a to może pozbawić nas szansy zobaczenia upragnionej zorzy.
Jak upolować zorzę polarną?
Miłośnicy zórz polarnych dzielą się na tych, którzy używają i polecają aplikacje oraz strony internetowe służące prognozowaniu zórz oraz tych, którzy uważają, że najlepiej jest po prostu dobrze się przygotować, uzbroić w cierpliwość i czekać. Choć może się to wydawać dziwne, obie grupy mają słuszność.
Z jednej strony przewidywanie wystąpienia zorzy jest jak najbardziej możliwe. Jak już wiemy, jej występowanie zależy od aktywności Słońca, a tę możemy na bieżąco monitorować. Przydaje się do tego indeks KP, czyli wskaźnik aktywności promieniowania słonecznego. Opisuje się go pełnymi liczbami od 1 do 9, gdzie wartości od 5 wzwyż oznaczają występowanie burz magnetycznych. Jednak wskaźników jest znacznie więcej i żeby z powodzeniem z nich korzystać, trzeba najpierw nauczyć się je czytać.
Na szczęście można też łatwo podejrzeć bieżący zasięg zorzy polarnej oraz miejsca, w których jej wystąpienie jest najbardziej prawdopodobne w najbliższej przyszłości. Do tego trzeba dodać warunki pogodowe na Ziemi, które – szczególnie na obszarze koła podbiegunowego – potrafią się niezwykle dynamicznie zmieniać. Ponieważ zjawisko zorzy zachodzi na styku ziemskiej atmosfery i przestrzeni kosmicznej, wystarczy nawet niewielka pokrywa chmur, by uniemożliwić dostrzeżenie zorzy.
Aplikacje do obserwacji zorzy polarnej
Trzeba więc pamiętać, że nawet najlepsza prognoza nie może zagwarantować świetlnego spektaklu. Nie zmienia to jednak faktu, że przy odrobinie szczęścia możemy z powodzeniem używać takich aplikacji jak Nordlysvarsel, My Aurora Forecast & Alerts czy – w bardzo przystępnej dla laika formie – sprawdzać warunki na stronie spaceweatherlive.com lub Norway-lights. Można tam łatwo dowiedzieć się jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia zorzy w różnych miejscach (nie tylko za kołem podbiegunowym) oraz przewidywana widoczność zjawiska.
Z drugiej strony jest dużo prawdy w tym, że zorza pozostaje trudna do przewidzenia nawet przy imponującej ilości danych oraz doświadczeniu osoby tropiącej. Wprawieni “łowcy” zwracają uwagę na to, żeby z przymrużeniem oka podchodzić do wszelkich zapewnień i obiecujących przewidywań. Nikt nie potrafi dać gwarancji, że w danym miejscu o określonej porze zorza pojawi się ze 100-procentową pewnością. To ważne, by podejść do próby zobaczenia zorzy z elastycznością i małą dawką pokory wobec sił natury.
Zorza polarna – kilka porad
- Pamiętaj, że im więcej czasu spędzisz na północy, tym większą szansę będziesz mieć na zobaczenie zorzy. Jeśli właśnie ona jest głównym celem Twojej wyprawy, najlepiej będzie zaplanować co najmniej kilkudniowy pobyt. Nawet w takim przypadku dobrze jest przygotować sobie również inne atrakcje na taki wyjazd, żeby w przypadku niepomyślnych warunków atmosferycznych nie wracać z poczuciem niezrealizowanych planów. Wiele miejsc, w których występuje zorza, jest też wartych poznania z innych względów: przyrodniczych, kulturowych, historycznych.
- Uzbrój się w cierpliwość. Aplikacje prognozujące występowanie zorzy mogą być przydatne, ale lepiej traktować je jako wskazówki, a nie wyrocznię. Warto wypatrywać zorzy tuż po zmroku – może się pojawić o każdej porze, nie tylko wtedy, gdy jest całkowicie ciemno. Jeśli nie zobaczysz jej o godzinie 20, sprawdź o 20.30, a potem znów o 21 itd. Bądź przygotowana/y na oczekiwanie na mrozie lub częste wychodzenie na zewnątrz.
- Ubierz się bardzo ciepło. Trzy, a nawet cztery warstwy ubrań to konieczność. Przyda się bielizna termiczna, ubrania z wełny, kurtka przeciwwiatrowa, gruba czapka i szalik, rękawiczki. Warto też zabrać termos i ocieplacze do rąk.
Na koniec polecam zajrzeć do Finlandii na stronę skylinewebcams.com i sprawdzić czy przypadkiem nie widać w tej chwili zorzy polarnej!
Bibliografia:
- https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/zorza-polarna;4002076.html dostęp 16.09.2024
- https://www.pap.pl/aktualnosci/nad-polska-moze-sie-pojawic-kolejna-zorza dostęp 16.09.2024
- https://en.wikipedia.org/wiki/Aurora dostęp 16.09.2024
- https://perlan.is/pl/artykuly/aurora-australis-vs-aurora-borealis dostęp 16.09.2024
- https://dzienniknaukowy.pl/nasa-aktywnosc-slonca-osiagnela-maksimum dostęp 16.09.2024
- https://www.spaceweatherlive.com/pl/aktywnosc-zorzowa.html dostęp 22.10.2024
-
Katarzyna Banasiak
RedaktorkaAutorka artykułów na temat odpowiedzialnego podróżowania. Miłośniczka natury, górskich szlaków i włoskiej kuchni.
Podobne artykuły
Polecane wyprawy
Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.