Jak dawać napiwki w podróży? INFOGRAFIKA
Hanna Zaborska
RedaktorkaMarketing managerka. Czuwa nad realizacją strategii contentowej. W podróżach ceni przede wszystkim dobre towarzystwo i bliskość przyrody.
Hanna Zaborska
Marketing managerka. Czuwa nad realizacją strategii contentowej. W podróżach ceni przede wszystkim dobre towarzystwo i bliskość przyrody.
Specjalizuje się w content marketingu – od strategii po dystrybucję. Dba o to, aby treści były przyjazne odbiorcom i robotom Google. A przy tym, poszerzały świadomość odpowiedzialnych podróży.
W podróżowaniu ceni przede wszystkim dobre towarzystwo i bliskość przyrody. Inspiruje ją czerpanie z różnorodności. Dlatego zawodowo łączy zainteresowanie antropologią kulturową i społeczną odpowiedzialnością biznesu.
Ostoja spokoju i konkretu. Po pracy wspiera projekty związane ze zdrowiem kobiet. Ciągnie ją do natury, sztuki i głębokich rozmów. W pracy też, dlatego pokochała Soul Travel od pierwszego wejrzenia.
Co kraj, to obyczaj. Napiwki mogą być kulturowo wymagane, nieobowiązkowe lub urazić przyjmującego. Dlatego zanim określisz budżet podróży i spakujesz walizkę, poznaj zwyczaje panujące w kraju, do którego się wybierasz. Jak obliczyć kwotę napiwku? W jaki sposób go wręczyć? Dlaczego ten gest może odmienić czyjeś życie? Przygotujmy się razem do odpowiedzialnego podróżowania.
Po co dawać napiwki w podróży? Ludzie sensem podróży!
Bez ludzi Twoje wakacje nie mogłyby się odbyć. To ludzie tworzą doświadczenia w podróży, nie miejsca. Mówisz, że lecisz do Egiptu czy na Bali, zobaczyć Wieżę Eiffla albo Wielki Kanion. Ale docierasz tam i wypoczywasz właśnie dzięki innym ludziom. Przygotowują i podają Twoje posiłki, piorą pościel, czyszczą pokój, noszą bagaże, wożą i oprowadzają Cię po okolicy… To też wszyscy napotkani sprzedawcy uliczni czy osoby oferujące swoją pomoc za drobną dla Ciebie zapłatę.
Fakt, że wykonują swoją pracę jest tylko składową większego obrazka. Jako biały, uprzywilejowany człowiek występujesz w pozycji, w której oni prawdopodobnie nigdy się nie znajdą. Nie wyjadą poza granice swojego kraju, a ich zarobek rzadko kiedy starcza na utrzymanie całej rodziny na wystarczającym poziomie.
Zobacz też: Odpowiedzialne podróżowanie w rytmie slow – więcej niż ekoturystyka!
Napiwek jako forma dzielenia się
Kiedy Renata Sabela wiele lat temu rozpoczynała podróże jako pilotka i przewodniczka, słowa lokalnego przewodnika w Nepalu zmieniły jej podejście do napiwków:
Możesz powiedzieć komuś „dziękuję” w zamian za jego pracę. A możesz też odwdzięczyć się, wykonując gest, który pomoże zmienić jego życie, a prawdopodobnie życie całej rodziny. Napiwek jest międzynarodowym symbolem chęci pomocy. Z tych dodatkowych pieniędzy będzie mógł kupić przybory do szkoły, książki albo naprawi stare buty.
Rodzina Filipińczyków sprzedająca banany po 0,40$ za kiść. Za zarobione pieniądze kupują ryż, aby napełnić swoje żołądki na cały dzień.
Spraw, aby napiwek niósł dobro
Zanim zdecydujesz się dać napiwek w geście wdzięczności, najpierw poznaj zasady i kulturę odwiedzanego miejsca. Są kraje, w których napiwków nie daje się w ogóle (np. Japonia i Korea). Są też takie, gdzie stawki procentowe napiwków ustala się z góry i doliczane są do rachunku (np. USA i Francja). A są też takie, w których napiwek to część pensji (np. Uzbekistan i Filipiny).
Na przykład napiwki w Egipcie – słynny „bakszysz” – są częścią tej kultury. Egipcjanie uznają Europejczyków za zamożnych. Wielu turystów jest zdziwionych, że mogą nie zostać w pełni obsłużeni, jeśli ominą napiwek.
Również napiwki w Turcji są ogólnie przyjętym zwyczajem. Poza zostawieniem kilku monet w taksówce czy restauracji, warto zostawić na łóżku dolara lub więcej, aby osoba sprzątająca pokój poczuła się doceniona. Prawdopodobnie odwdzięczy się ukręconym z ręczników kwiatem lub ułożonym sercem.
Napiwki w Grecji również są mile widziane. I choć zazwyczaj dodatkowo zostawia się 5-15% napiwku (a ten wliczony jest w cenę), to dla Greków równie ważne jest pochwalenie potrawy. Powiedz, jak bardzo Ci smakowało, a zobaczysz, jak twarz kelnera lub kucharza rozpromienieje.
Napiwki we Włoszech potrafią zdziwić turystów. Na rachunku pojawia się pozycja „coperto”. Co to takiego? Po włosku to „nakrycie”, czyli opłata, jaką się dolicza do ceny zamówionych dań. „Coperto” prawdopodobnie jest tradycją pochodzącą ze średniowiecza. Wtedy licznie odwiedzano karczmy, aby schronić się przed deszczem i posilić własną strawą. Aby właściciele mogli na tym cokolwiek zarobić, pobierano opłaty za sztućce i zajęte miejsce.
Z kolei napiwki w Bułgarii wynoszą 10%, jeśli gościom wszystko smakowało i są zadowoleni z obsługi.
Jak dawać napiwki w podróży?
Do wręczania napiwków przygotuj się zawczasu. Jak to zrobić? Dowiedz się kilku rzeczy:
- jak wygląda sytuacja społeczno-ekonomiczna odwiedzanego kraju?
- jaka jest wartość procentowa napiwków (5%, 10%, a może 20%?)
- ile wynosi średnia miesięczna pensja?
Inny napiwek dasz w Algierii, gdzie przewodnik za cały dzień pracy otrzymuje 20 euro, a inny napiwek w Chorwacji, gdzie stawka to 100 euro i więcej.
W dawaniu napiwków nie chodzi o to, aby nadwyrężyć swój budżet. Wiadomo, że wysokość napiwku jest uzależniona także od Twoich możliwości finansowych. Inną kwotą dysponuje student z plecakiem i śpiworem, a inną grupa przyjaciół nocująca w butikowych hotelach na Bali. Jak zatem podejść do obliczania kwoty napiwków? Tak, aby mieściła się w Twoim budżecie i wynagrodziła cudzą pracę?
Jak samodzielnie obliczyć budżet na napiwki?
Kwotę na napiwki wkalkuluj od razu w koszty wyprawy. Jeśli nie masz większych ograniczeń budżetowych, możesz zastosować ten prosty wzór:
Ustal kwotę napiwków w przedziale 5-10% kosztów wyprawy.
To znaczy, że jeśli pobyt w Gruzji kosztuje 5 000 PLN/osobę, to kwota przeznaczona na napiwki powinna wynieść 300-500 PLN od osoby. Przy kilku osobach dysponujecie wtedy sporym budżetem na napiwki, który macie do dyspozycji na cały czas pobytu. Dzięki niemu pokojówka w hotelu za kilka dni sprzątania pokoju otrzyma 5-15 USD, a kelner w restauracji za kilka dni serwisu otrzyma 10-20 USD.
Przyjęło się, że napiwek dla kierowcy powinien wynosić 1 USD/osoba/dzień, a dla przewodnika 1,5-2 USD/osoba/dzień. To oznacza, że przy 8-osobowej grupie, która spędzi z przewodnikiem 10 dni, napiwek dla niego wyniesie 120-160 USD. Kierowca natomiast otrzyma około 80 -100 USD. Przy 40-osobowej grupie kwota napiwku rośnie. Większym napiwkiem możesz wynagrodzić wyjątkowy serwis.
Możliwe, że te sumy wydadzą Ci się znaczne. Jednak w wielu regionach sezon turystyczny trwa tylko 4-5 miesięcy w roku. I w tym czasie mieszkańcy muszą zapewnić środki do życia swoim rodzinom na cały rok. Do tego ograniczenia związane z pandemią potrafią jeszcze skrócić tych kilka miesięcy do paru tygodni, dni albo pozbawić mieszkańców zarobku.
Pamiętajmy o tym, że w wielu krajach napiwek to standardowa część podstawowego wynagrodzenia za pracę. Zarobki w turystyce często nie są dobrze płatne. W końcu to praca sezonowa, niestabilna, zależna od popytu na dany kierunek czy otwarcia granic i panujących obostrzeń z powodu pandemii.
A co, jeśli nie dysponujesz takim budżetem na napiwki? To zrozumiałe, że jesteśmy w różnych sytuacjach osobistych. I możemy mieć dobre intencje, ale środków mniej. Dostosuj więc kwotę napiwku do własnych możliwości. Czasem wystarczy mały gest, aby zbudować więź między dającym, a otrzymującym. Warto przy tym pamiętać o czymś jeszcze…
Jak wręczać napiwki w podróży? Wyraź swoją wdzięczność
Jeśli jest to kulturowo akceptowalne, wręczając napiwek, powiedz „dziękuję” w języku obdarowywanej osoby. A, jeśli nie znasz odpowiednich słów, to ciepły gest wystarczy, aby okazać drugiemu człowiekowi swoją wdzięczność i wyrazić zaufanie. W końcu to w jego rękach jest odpoczynek Twój i Twoich najbliższych.
A, jakie są Twoje doświadczenia z napiwkami w podróży? Jakie masz do nich podejście? Czy cokolwiek zaskoczyło Cię w tej kwestii? Podziel się swoją historią.
Aby dawanie napiwków było prostsze, przygotowaliśmy infografikę. Z nią nie będziesz mieć dylematów, gdziekolwiek postanowisz wyruszyć.
-
Hanna Zaborska
RedaktorkaMarketing managerka. Czuwa nad realizacją strategii contentowej. W podróżach ceni przede wszystkim dobre towarzystwo i bliskość przyrody.
Hanna Zaborska
Marketing managerka. Czuwa nad realizacją strategii contentowej. W podróżach ceni przede wszystkim dobre towarzystwo i bliskość przyrody.
Specjalizuje się w content marketingu – od strategii po dystrybucję. Dba o to, aby treści były przyjazne odbiorcom i robotom Google. A przy tym, poszerzały świadomość odpowiedzialnych podróży.
W podróżowaniu ceni przede wszystkim dobre towarzystwo i bliskość przyrody. Inspiruje ją czerpanie z różnorodności. Dlatego zawodowo łączy zainteresowanie antropologią kulturową i społeczną odpowiedzialnością biznesu.
Ostoja spokoju i konkretu. Po pracy wspiera projekty związane ze zdrowiem kobiet. Ciągnie ją do natury, sztuki i głębokich rozmów. W pracy też, dlatego pokochała Soul Travel od pierwszego wejrzenia.