Inspirują nas podróżnicy: Fridtjof Nansen
„Miłość jest życiem śniegu. Wnika najgłębiej i najciszej do ran poniesionych w walce – i bielsza jest, i czystsza niż sam śnieg”. Jest już cenionym polarnikiem i oceanografem, gdy wybuch I wojny światowej przerywa jego badania. Decyduje się wspierać najbardziej potrzebujących. Zostaje szefem narodowej delegacji Norwegów w Waszyngtonie. Udaje mu się wynegocjować umowę na rozluźnienie blokady alianckiej, by móc dostarczać niezbędne pożywienie potrzebującym. Z kolei będąc przewodniczącym Norweskiego Związku w Lidze Narodów oraz podczas Pokojowej Konferencji w Paryżu lobbuje na rzecz przyjęcia Paktu Ligi o uznanie praw małych narodów.
Nansen to człowiek od zadań specjalnych. Dzięki swojemu bohaterstwu i pomysłowości jest w stanie dokonać prawie niemożliwego. Po wojnie, Liga Narodów nakazuje Nansenowi sprowadzenie jeńców wojennych do ich ojczyzn. Większość z nich jest osadzona w Rosji. Mimo ograniczonych środków, w zaledwie półtora roku finalizuje repatriację 450.000 więźniów. Pod wpływem Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, Rada Ligii Narodów ustanawia Komisariat do Spraw Uchodźców i prosi Norwega, aby go nadzorował. Nansen na potrzeby uchodźców bezpaństwowych tworzy specjalny dokument tożsamości, tzw. „paszport nansenowski”, który ostatecznie zostaje uznany przez pięćdziesiąt dwa państwa. Pod swoimi skrzydłami ma setki tysięcy uchodźców – Rosjan, Turków, Ormian, Asyryjczyków i innych. Jego podstawowe metody działania to: opieka, repatriacja, rehabilitacja i integracja.
Czerwony Krzyż prosi go także o zorganizowanie akcji humanitarnej na rzecz umierających z głodu Rosjan. Większość narodów zachodnich podchodzi do tego działania z rezerwą, ale Nansen poświęca wiele energii by uzyskać pomoc. Ostatecznie udaje mu się zgromadzić taką ilość jedzenia, że można by nią wykarmić od 7.000.000 do 22.000.000 ludzi.
Włącza się także w działania mające na celu przesiedlenie Ormian ocalałych z ludobójstwa. Tworzy szczegółowy plan stworzenia narodowego domu dla Ormian w Erywaniu. Mimo, że Lidze nie udało się ucieleśnić tego planu, Międzynarodowe Biuro do Spraw Uchodźców Nansena pomogło osiedlić się około 10.000 osobom w Erywaniu a pozostałym 40.000 w Syrii i Libanie.
Fridjof Nansen od młodości odznacza się nieprzeciętną inteligencją i rozległymi zainteresowaniami obejmującymi zoologię, oceanografię, geologię, antropologię. W wieku 26 lat może pochwalić się tytułem doktorskim otrzymanym za pracę na temat ośrodkowego układu nerwowego człowieka. Zanim zacznie działać w ramach Ligii Narodów, dużo podróżuje. Przemierza na nartach Grenlandię, udowadniając tym samym, że cała jest skuta lodem. Na chwilę osiada wśród Innuitów, żeby poznać ich zwyczaje. Później odbywa ekspedycję na Ocean Antarktyczny a potem podejmuje się dotarcia do bieguna południowego na nartach.
Dla Nansena nie ma rzeczy niemożliwych. Często powtarza: „Nigdy nie przestawaj, dlatego że się boisz – nigdy nie byłeś tak blisko pomyłki. Nigdy nie stosuj linii odwrotu: to nieszczęsny wynalazek. Trudność to coś, co zajmuje trochę czasu; niemożliwe to coś, co trwa trochę dłużej”. Takiej filozofii życia nauczyła go matka, która była równocześnie jego wielką przyjaciółką i zawsze, dokąd żyła, wspierała syna w jego licznych pomysłach.
– „Jeszcze nie zagoiła ci ręka, nogi masz całe w bliznach. Jak ty wyglądasz? Fridtjof, co z ciebie wyrośnie? – usłyszał.
– Pstrągi takie ogromne. Chciałem ci, mamo, zrobić niespodziankę, usmażyłabyś… — słowa z trudem wydobywały się z zakrwawionych warg.
– Też mi się rybak znalazł! Poczekaj przynajmniej, aż skończysz siedem lat (…)”.
„Fridtjof, co z ciebie wyrośnie?”Alina i Czesław Centkiewiczowie
Chłopiec o płowych włosach z maleńkiej wioski pod Oslo pokazuje, ze człowiek może być wielki, a jego marzenia, tak wyśmiewane przez społeczeństwo, tylko początkiem wspaniałej drogi życia. Fridtjof Nansen w 1922 roku otrzymał Pokojowa Nagrodę Nobla.
Opracowanie: Soul Travel, Zuzanna Lewandowska
Źródło: http://www.nobelprize.org/nobel_prizes/peace/laureates/1922/nansen-bio.html