Kobiety inspirują: Alexandra David Neel – anarchistka, która dokonała rzeczy niemożliwych
Podróże i „świat poza znanym” kuszą Alexandrę David-Néel od najmłodszych lat. Gdy ma zaledwie dwa lata odbywa swoją pierwszą samotną eskapadę: „Jeszcze wciąż niepewnie chodziłam na nogach, gdy wyruszałam w swoje pierwsze podróże. Sceneria tych wypraw głęboko zapadła w mojej pamięci, szczególnie brama ogrodu, za którą zaczynała się już droga. Moje podróże zwykle kończyły się po przekroczeniu furtki i postawieniu kilku kroków poza ogrodem, ale sprawiało mi to ogromną przyjemność. Mimo ciągłych upomnień coś ciągnęło mnie na zewnątrz w nieznane. Ogród był bardzo rozległy, zwłaszcza dla takiego małego człowieka, jakim byłam wtedy, ale świat poza już mnie zafascynował…”
Alexandra David Neel – od dziecka ciekawa świata
Ciekawość zewnętrznego świata nie daje jej spokoju, a zwykły rutynowy spacer po lasku Vincennes w Paryżu nie dostarcza wystarczających odpowiedzi na frapujące pytania: „Zastanawiałam się, co będzie dalej, jeśli poszłoby się prosto czy znów byłyby alejki i trawniki podobnych do tych, które były mi znane, czy krajobraz byłby zupełnie inny? Czy las kończy się tam, tak jak kończy się tutaj obok? I jeśli tak, to jak wyglądają ulice, domy i ludzie w tym odległym rejonie? Dowiedzenie się tego wydawało mi się niezbędne. Pasja odkrywania zachęcała mnie, abym pewnego popołudnia uciekła z domu ojca, żeby móc zbadać lasek de Vincennes. Skończyłam wtedy pięć lat.”
Zostaje złapana, ale to wydarzenie pozwala jej odkryć moc podróży. Jako niespełna 21-latka ma już za sobą kilka znaczących podróży: do Londynu, do Szwajcarii oraz dookoła Hiszpanii i Francji. Te dwie ostatnie to wyprawy rowerowe.
Wyróżnia ją wyjątkowa inteligencja, siła charakteru i spora doza autorytarności. Opisywana ciekawość świata skłania ją do podjęcia studiów orientalistycznych. Chcąc zwiedzić Indie, szkoli się w języku angielskim, a w końcu przenosi się do Anglii. Pod koniec XIX wieku większość tekstów orientalnych jest tłumaczona na język angielski.
Od duchowości po feminizm i anarchię
Chcąc zaspokoić swoją nienasyconą ciekawość do tajemnic skrywanych przez otaczający ją świat, po powrocie do kraju wstępuje do Towarzystwa Teozoficznego. Wydaje się to idealnym dla niej miejscem, ponieważ głównym celem organizacji jest poszukiwanie rzeczywistego stanu rzeczy – jego dewiza brzmi “nie ma Religii wyższej nad prawdę”.
Przez pewien czas sympatyzuje także z Wolnomurarzami. Ruch ten, mający na celu duchowe doskonalenie jednostki oraz braterstwo ludzi różnych religii, narodowości i poglądów, umacnia jej wolnościowe poglądy. Alexandra aktywnie działa we wspomnianych stowarzyszeniach, jednak i ta wiedza przestaje jej wystarczać, poszukuje więc dalszych wyzwań i nowych celów. Angażuje się między innymi w ruch wyzwolenia kobiet, publikując, jak na XIX wieczną Francję, wiele śmiałych artykułów. Pisze m.in. anarchistyczną broszurę, jednak ze względu na płeć jest odrzucana przez redaktorów jako niewarta publikacji. Ostatecznie książka zostaje wydana pod nazwiskiem wieloletniego partnera Alexandre – Jean’a Haustont’a. Nie wzbudza jednak większego zainteresowania, przechodzi bez większego echa. Razem piszą jeszcze operę „Lidia”, lecz nigdy nie zostaje wystawiona. Przekonania i fascynacja orientalistyką sprawiają, że Alexandra David-Néel zostaje jedną z pierwszych buddystek we Francji. Co więcej, pozostaje nią do końca życia, tak jak i anarchistką w wolnościowym znaczeniu tego słowa.
Ucieczka od opery i… męża – 14 lat w Indiach
Rodzinne trudności finansowe sprawiają, iż musi zacząć sama utrzymywać się w Paryżu. Przez ponad 8 lat poświęca się karierze artystycznej, która przynosi jej wystarczające dochody. Z powodzeniem występuje jako śpiewaczka operowa na scenach całej Europy, Afryki i Azji: odgrywając chociażby rolę Małgorzaty w Fauście Gounoda, czy tytułową Carmen Bizeta. Nie lubi jednak swojego zawodu. Kiedy w Tunisie, stolicy Tunezji poznaje Philippe’a Neel de Saint Sauveur, dość szybko decyduje się wyjść za niego za mąż. I jak ptak złapany w klatkę, próbuje stać się przykładną żoną i towarzyszką codziennych spraw. Rola jednak ją przerasta, klatka, choć wygodna, staje się zbyt mała dla jej podróżniczych celów. Małe rejsy na pokładzie żaglówki „Jaskółka”, której nazwa w tym przypadku wydaje się dość ironiczna, jak również wycieczki na pustynię w północnej Afryce, nie potrafią zaspokoić marzeń o dalekich horyzontach. Łapie powietrze, wsiada na statek do Indii, obiecując mężowi, że wróci za 18 miesięcy. Nie ma jej 14 lat.
Cel – podróż do Lhasy – serca Tybetu niedostępnego dla turystów
Indie to kraj bliski jej sercu, była już tutaj wcześniej. Zmiany jakie zaszły w tym ogromnym kraju bardzo ją zaskakują. Wyrusza na północ w stroną Nepalu, a następnie kontynuuje swoją podróż do Sikkim, himalajskiej krainy. To wówczas południowa część Tybetu. Tam zaprzyjaźnia się z Sidkéong Tulku, królem tej wówczas niepodległej krainy. Król, chcąc zadbać o bezpieczeństwo europejskiej damy powierza ją 14-letniemu Aphura Yongdena, młodemu mnichowi, który od tej chwili staje się towarzyszem w podróży. Na granicy Tybetu Neel spędzają dwa i pół roku a sama Alexandra szkoli się w bardzo ciężkiej praktyce jogina. Następnie przemierza kontynent azjatycki docierając do Japonii. Poznaje tam Ekai Kawaguchi, mnicha-filozofa. Jego opowieści dają nadzieję podróżniczce na pobyt w Tybecie, wówczas zamkniętym dla obcokrajowców. Alexandra jest urzeczona chytrym planem, który przedsięwziął Ekai Kawaguchi i ma zamiar go powtórzyć. W jej głowie rodzi się kilka pomysłów. Obiera cel i działa powoli.
Dociera do Korei, Chin, a następnie odwiedza Gobi i Mongolię. Przez pewien czas przebywa w klasztorze Kum Bum, w północno-zachodniej części Tybetu. Tam szykuje się do podróży, o której marzy od kilkunastu lat. Jest już tak blisko Lhasy, na wyciągnięcie ręki. Przebiera się, jak japoński mistrz-filozof, za żebraczkę i w towarzystwie Yongdena opuszcza Chiny. Po wielu dniach pielgrzymki przez ogromne przestrzenie wówczas niezbadanego terenu oraz w ekstremalnym zimnie udaje im się dotrzeć do niedostępnego dla cudzoziemców serca Tybetu – Lhasy.
Rozwój i doświadczanie niemożliwego dzięki podróżom
Podróże zmieniają, a życie Aleksandry jest tego przykładem. Podczas wielu lat spędzonych na wędrówkach zgłębia tajemnice Azji. Uczy się sanskrytu oraz języka tybetańskiego. Dzięki jej pasji i uporowi dociera do trudno dostępnych klasztorów buddyjskich poznając mnichów, nauczycieli oraz przewodników duchowych. Liczne rozmowy z mędrcami pozwalają jej zgłębić filozofię wschodu, a z czasem uzyskać godność kobiety lamy. Gdy wreszcie wraca do Francji, spisuje wszystkie swoje wspomnienia i zdobyte w podróży doświadczenia. (książka przetłumaczona na język polski: „Mistycy i cudotwórcy Tybetu”).
Niestrudzona do końca życia – mając 100 lat występuje o nowy paszport. Nigdy go jednak nie wykorzystuje. Umiera w wieku 101 lat.
Opracowanie: Zuzanna Lewandowska, Soul Travel
Źródło: http://www.alexandra-david-neel.fr