
To jedna z tych nazw geograficznych, które pobudzają wyobraźnię od momentu gdy pierwszy raz usłyszymy ją na lekcjach geografii w szkole podstawowej. Pustynia Gobi – mityczna kraina pośrodku azjatyckiego kontynentu. Odległa, niedostępna, otoczona górami, niebezpieczna dla zapuszczających się tam śmiałków. Region na skrzyżowaniu kultur, miejsce w którym do dziś można zobaczyć jak na dłoni historię naszej planety.
Nazwa pustyni pochodzi z języka mongolskiego. Oznacza po prostu miejsce bez wody, pustynię. Nieco bardziej poetycką nazwę dla Gobi mają Chińczycy. W zasadzie to mają ich kilka ale urzeka zwłaszcza ta jedna: hànhǎi – nieskończone morze.
Spis treści:
Gdzie leży pustynia Gobi?
Pustynia Gobi to rozległy rejon położony na terenach południowej Mongolii i północnych Chin. Od południa graniczy z Wyżyną Tybetańską, od północy z górami Ałtaj. Zachodni kres wyznaczają góry Tienszan a od wschodu góry Wielki Chingan. 1,3mln km², 1600 km długości i 800 km szerokości. Rozmiary imponujące. Gobi zajmuje piąte miejsce w rankingu największych pustyń Ziemi – trzecie gdy nie liczymy pustyń lodowych. Wyprzedzają ją jedynie Sahara i Pustynia Arabska. Gobi to jeden z najrzadziej zaludnionych rejonów świata.
Pustynia Gobi – klimat
Gobi to skrajności. To najdalej na północ wysunięta pustynia na świecie (nie licząc pustyń lodowych). Leży na podobnej szerokości geograficznej co południe Francji czy Włochy. Otaczają ją jednak niezmierzone ilości azjatyckiego lądu i to stanowi o jej klimacie – kontynentalnym i skrajnie suchym. Latem temperatury nierzadko przekraczają +40 stopni, zimą zaś często spadają do -40. Duże są również amplitudy dzienne. Na Gobi nocne przymrozki zdarzają się nawet latem a bardzo silne wiatry to w zasadzie norma. Czy zdarzają się opady? Niezwykle rzadko. Roczna suma to zaledwie 50-200mm. Co ciekawe, przypadają one nie tylko na lato – bywa, że na Gobi pada śnieg.
Kułan, irbis i baktrian czyli zwierzęta Gobi
A co zamieszkuje tak nieprzyjazną klimatycznie okolicę? Gobi tętni życiem, trzeba je tylko umieć wypatrzeć. Wśród nich kilka gatunków wyjątkowych. Gobijskie stepy przemierza kułan czyli inaczej osioł azjatycki – gatunek żyjący tylko w tym regionie i zagrożony wyginięciem. Irbis śnieżny, czyli pantera śnieżna zamieszkuje górzyste tereny pustyni Gobi. Dzięki świetnemu kamuflażowi, niezwykle trudno zobaczyć go w naturze. Przestrzenie stepów lubi przemierzać również unikalny Koń Przewalskiego. Ale najbardziej charakterystycznym zwierzęciem pustyni Gobi jest bez wątpienia baktrian czyli dwugarbny wielbłąd. To nie wszystko. Gobijskie bezkresy są również domem dla koziorożca syberyjskiego, dzikich owiec, wilków, gazeli czarnogłowych. Niebo nad Gobi gości 240 gatunków ptaków, w tym te wielkie jak orłosęp czy sęp kasztanowaty.
Stepy i wydmy – krajobraz Gobi
Pustynne krajobrazy bywają skrajnie różne. Wie o tym każdy kto przemierzał surowe pustkowia. Gobi jest ze wszechmiar inna od tego co zazwyczaj wyobrażamy sobie jako pustynię. Przede wszystkim, nie jest to piaszczysta Sahara. Ze względu na swoje położenie, większość pustyni Gobi to stepy, tereny półpustynne i pustynne. Mieszanka krajobrazów. Znajdziemy tu wszystko: od płaskich po horyzont żwirowych połaci, przez porośnięte trawą wzgórza, przez skaliste góry, po piaszczyste wydmy.
Gdzie jechać by zobaczyć piękno Gobi? Na potrzeby tego artykułu skupimy się na części pustyni Gobi, która leży w Mongolii. To ten rejon jest najbardziej znany i uczęszczany turystycznie. Jest również najbardziej dostępny. A zatem jadąc z Ułan Bator w stronę Dalanzadgad (jak Zakopane dla polskich Tatr) napotkamy na swojej drodze między innymi takie cuda:
- Baga Gazariin Chuluu – mniej więcej w połowie drogi między Ułan Bator a Dalanzadgad trafimy na urzekające miejsce – skalny masyw pełen bajecznych formacji skalnych. Wyrastają wprost z płaskiego stepu, tworzą wąwozy, kaniony, strzeliste ostańce kształtami przypominające najróżniejsze formy.
- Tsagaan Suvarga – jadąc dalej w stronę Dalanzadgad trafimy na krajobraz przypominający dzieło wielkiego malarza. Tsagaan suvarga to klify z białego piaskowca bajecznie poprzecinane pasami czerwonych, pomarańczowych skał przypominających pociągnięcia pędzla.
- OngiIn Khiid – niedaleko Tsagaan suvarga znajdziemy buddyjski klasztor, który w czasach swojej świetności składał się z 28 świątyń i 4 uniwersytetów. Niestety w czasach Mongolskiej Republiki Ludowej część zabytków została zrównana z ziemią. Kilka, na szczęście, przetrwało do dziś.
Park Narodowy Gobi Gurwansajchan
Na terenie ajmaków południowogobijskiego i bajanchongorskiego w południowej części Mongolii znajduje się największy park narodowy tego kraju. Tu, na powierzchni 2 694 737 hektarów znajdziemy to co na pustyni Gobi jest najwspanialsze. Nazwa parku pochodzi od pasma górskiego przecinającego te tereny i stanowiącego część Ałtaju Gobijskiego. Bazą wypadową do wszelkich atrakcji w rejonie parku jest miasto Dalanzadgad.
- Ikh Bogd Uul – pustynia Gobi to również prawdziwe góry. Na północny zachód od Dalanzadgad rozciaga się największe pasmo gór – Ałtaj Gobijski. Rozległy szczyt Ikh Bogd Uul sięga 3957 m n.p.m.
- Wydmy Khongoryn Els – klasyczna pocztówka z Gobi. Widać je już z odległości wielu kilometrów. Z zupełnie płaskiego krajobrazu wyrastają nagle wydmy sięgające 300 m wysokości. Kwintesencja pustyni! Khongoryn Els nazywane są często „śpiewajacymi wydmami”. W wietrzny dzień (a tych jest wiele) spacerujac po wydmach usłyszymy charakterystyczny dźwięk piasku przenoszonego przez wiatr. Wydmy Khongoryn Els znajdują się w Mongolii, 200 kilometrów na zachód od miasta Dalanzadgad. Warto pamiętać, że w krajobrazie Gobi wydmy to rzadkość – stanowią jedynie 5% jej powierzchni.
- Kanion Yolyn Am – kilka kilometrów na południe od Dalanzadgad czeka nas nie lada niespodzianka. Bo czy pośrodku pustyni spodziewalibyście się… lodowca? To właśnie całe piękno i różnorodność Gobi! Góry i skały na południe od miasta tworzą zupełnie inny krajobraz niż piaszczyste wydmy. Bardziej przypomina on widoki znane z Alp: urwiste skały, zielone łąki, górskie strumienie. Wysoko w jednym z kanionów znajdziemy również ogromną połać wiecznego śniegu.
- Klify Bajandzag – kolejny cud natury niedaleko miasta Dalanzadgad. Czerwone piaski i skały formują tu cały labirynt kanionów. Z powodu charakterystycznej barwy mówi się często że klify Bajandzang płoną. Zwłaszcza o zachodzie słońca.
Jurassic Park na Gobi
W 1922 roku ekspedycja naukowców z Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku natknęła się na niezwykłe znalezisko. Piaski Gobi odkryły przed nimi gigantyczne szkielety. Ale to nie wszystko, naukowcy po raz pierwszy w historii paleontologii trafili na skamieniałe jaja prehistorycznych gadów. Wkrótce okazało się, że pustynia Gobi to jedno z najbogatszych na świecie stanowisk paleontologicznych. Paleontolodzy z całego świata (choć jednak głównie z bloku radzieckiego) ruszyli na Gobi a piaski pustyni odkrywały coraz to nowe skarby. Większość skamielin pochodziła z okresu późnej kredy czyli 70-120mln lat temu.
Przez ponad wiek badań paleontolodzy odkryli na pustyni Gobi więcej niż 80 gatunków dinozaurów i 60 stanowisk kopalnych. Ku zdziwieniu naukowców, pustynia Gobi okazała się największym na świecie rezerwuarem skamielin. Wyobraźnię poruszają opisy tych najsłynniejszych znalezisk: „Dwa walczące dinozaury (Velociraptor i Protoceratops)”, „Tłum młodych dinozaurów – Protoceratops”, „Oviraptorosaur składający jaja”, „Gigantyczny mięsożerny Tarbozaur i jego dziecko” albo „Skamieniałości jaj wielu różnych gatunków dinozaurów i zarodek w jaju”. Na pustyni znaleziono również mnóstwo odcisków i śladów dinozaurów. Wiele z nich można zobaczyć w Park Narodowy Gobi Gurwansajchan. Część stanowisk została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Winnice na pustyni? Tak!
Wydmy, stepy, wielbłądy raczej rzadko kojarzą się z produkcją wina. A jednak. Nieopodal chińskiego miasta Wuhai, tuż obok piaszczystych wydm rozciąga się 250 ha winorośli. To nie żart. Co więcej, założona przez Francusów winiarnia działa tam od lat osiemdziesiątych i rocznie produkuje 20.000 ton wina. W pobliżu wydm kwitną szczepy Merlot, Cabernet Sauvignon i Cabernet Gernischt. Wino trafia prawie wyłącznie na rynek chiński, próżna szukać go nawet w najlepszych sklepach w Polsce. Jak smakuje? Ponoć wysokie temperatury i średnio 3.800 godzin słońca w roku sprawiają, że winogrona gromadzą w sobie wyjątkowo dużą ilość cukru a woda z pobliskiej rzeki Huange He nadaje im unikalnego charakteru. Co ciekawe, na zimę winorośla przysypuje się piaskiem by mogły przetrwać siarczyste mrozy. Ktoś mógłby powiedzieć – co to za wino z tej pustyni? Błąd. Butelki z Chateau Hansen zdobyły już ponad 200 międzynarodowych nagród
Z Gobi w kosmos
Chodź kiepsko tu z drogami, mało tu osad ludzkich i ciężko o wodę, z pustyni Gobi można polecieć wprost w kosmos. Samotny wędrowiec podróżujący przez pustynię Gobi zapewne zdziwiłby się na widok stojących po środku pustyni rakiet kosmicznych. Tak, w chińskiej części pustyni Gobi znajduje się jeden z czterech kosmodromów Państwa Środka – Centrum Startowe Satelitów Jiuquan. Nazwa miasta może być jednak nieco myląca – w rzeczywistości kosmodrom znajduje się 250km na północny wschód. Jiuquan to najstarszy chiński ośrodek rakietowy – funkcjonuje od 1958 roku i zajmuje powierzchnię 2800 km². Do dziś wystrzeliwuje się stąd satelity naukowe na niskie i średnie orbity okołoziemskie a także misje załogowe. Położenie geograficzne i klimat pustyni sprzyja takim działaniom – niewielka wilgotność, mała suma opadów i długi dzień.
Zielony Mur Chiński – jak powstrzymać pustynię Gobi?
Pustynia Gobi jest ogromna i… staje się coraz większa. Każdego roku powierzchnia Gobi powiększa się średnio o 3600 km². Wraz z silnymi wiatrami i burzami piaskowymi Gobi uparcie prze na południe zasypując dawne tereny uprawne. Proces pustynnienia jest zjawiskiem naturalnym i występuje w wielu częściach świata, również w Europie. Niemniej, w rejonach graniczących z dużymi pustyniami przyjmuje on szczególny wymiar i tempo. Pustynnienie to efekt uboczny rolnictwa – wycinka naturalnej roślinności, erozja gleb i niewłaściwe zarządzanie zasobami wody otwierają drogę pustynnym piaskom. Utrata terenów uprawnych utrudnia produkcję żywności i prowadzi do jej niedoborów w odległych i prymitywnych społecznościach. To zaś powoduje migrację ludności w kierunku dużych miast, w których nie zawsze mogą znaleźć pracę. Błędne koło przyśpieszają zmiany klimatu.
Jak rozwiązać ten problem? Jak powstrzymać ekspansję pustyni Gobi? Sposób jest dość prosty – odtworzyć naturalną roślinność która powstrzymywała przemieszczanie się piasków. Problemem jest skala przedsięwzięcia. Gobi przesuwa się na południe na długości 4500km! Chińskie władze planują do 2025 roku utworzyć pas roślinności oraz infrastruktury, który powstrzyma pustynię – Zielony Mur Chiński. Oprócz odtworzenia drzew i krzewów z gatunków odpornych na susze i trudne warunki, projekt zakłada również stabilizację wydm i utworzenie „tarcz żwirowych” powstrzymujących transport piasku. Czy gigantyczny projekt ma szanse powodzenia? Problemów i przeciwności jest całe mnóstwo, ale stawka jest ogromna.
Samotnie przez Gobi
Pustynia Gobi ma w swojej historii kilka polskich akcentów (pracowały tam np. zespoły polskich paleontologów) ale jeden z nich zasługuje na szczególną uwagę. W 2018 Mateusz Waligóra, jako pierwszy człowiek przeszedł mongolską część pustyni na piechotę. Co więcej – samotnie. Wędrówkę rozpoczął na zachodnim krańcu w miejscowości Bulgan. Po 58 dniach wędrówki i przemierzeniu 1785 km dotarł do Sainshand na wschodnim krańcu Gobi. W lutym 2025 roku Waligóra powrócił na Gobi z rowerem. Tym razem w 26 dni przebył 1285 km. 25 km przed wyznaczonym końcem w rowerze pękła rama a Waligóra skończył wyprawę na piechotę pchając rower.
Podobne artykuły
Polecane wyprawy
Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.