Bhutan to stan umysłu. O stawaniu się, kim tylko pragniesz

renata-sabela-biuro-podrozy-alternatywnych-soul-travel

Renata Sabela

Redaktorka

Właścicielka i dusza Soul Travel. Podróżniczka, fotografka, żeglarka. Od lat zgłębia nauki starszyzn plemiennych. Ambasadorka odpowiedzialnego podróżowania.

Ta rozmowa mogła wydarzyć się w każdej chwili podczas podróży po Bhutanie. Ale wydarzyła się na początku. Może właśnie dlatego odpowiedź na zadane przez mnie pytanie towarzyszyła mi wielokrotnie podczas całej podróży. Jako żart, złota myśl i nowe spojrzenie.

Tutaj, u podnóży Himalajów, drogi wiją się mnóstwem zakrętów. Najpierw wzdłuż zbocza góry ciągle w dół. Potem przeskakują małym, ale masywnym mostkiem na drugą stronę rwącej rzeki, by na nowo wspinać się po przeciwległym zboczu. Zazwyczaj to jeden pas z miejscem na mijanie, a czasami po jednym pasie w każdą stronę.

Nasz busik mknie z prędkością 20 km/h, przyśpieszając tylko na chwilę, na krótkich prostych kawałkach drogi. W końcu nie przez przypadek w Bhutanie mówi się, że najdłuższy kawałek prostego asfaltu to lotnisko w Paro. Jedziemy z polodowcowej rozłożystej doliny Phobjika w kierunku religijnej stolicy kraju – doliny Bhumtang.

Już za chwilę wyłoni się ukryty wśród wzgórz dzong (główny klasztor regionu) w dolinie Trongsa. To jedna z najbardziej spektakularnych budowli w Bhutanie, kolebka unifikacji kraju i do dziś punkt strategiczny, łączący wschód z zachodem. Inna droga wiedzie już tylko przez Indie. Ale to dopiero za chwilę. Kołysanie i miarowe skręty raz w prawo, raz w lewo, uspokajają nasze myśli, wprowadzają w monotonną medytację, a może kontemplację tego, co na horyzoncie.

Karma, jak to jest… – zwracam się do mieszkańca Bhutanu i lokalnego przewodnika Soul Travel – Jedziesz od czasu do czasu do Singapuru, do swojej żony, to musisz być bardzo zdziwiony, na przykład czteropasmowym, a może nawet sześciopasmowym ruchem w jedną stronę. Co myślisz w takim miejscu?

Nic nie myślę – ze spokojem odpowiada niewzruszony Karma, przewodnik – To są dokładnie te same drogi, co w Bhutanie. Po prostu naszych jeszcze nie wybudowano.

Patrzę z radością na tego obeznanego ze światem, wykształconego i podróżującego Bhutańczyka. Wiem, po raz kolejny, że Bhutan to stan umysłu.

Od tego dnia stajemy się, kim tylko pragniemy. Jedna z uczestniczek wyprawy, jest dziennikarką, po prostu jeszcze nie napisała tych książek. Inna – fotografką, ale jeszcze nie zrobiła tych zdjęć i nie dostała tych nagród. Myślę, kim można być, gdy wierzy się, że wszystko się wydarzy w naszym życiu.

  • renata-sabela-biuro-podrozy-alternatywnych-soul-travel

    Renata Sabela

    Redaktorka

    Właścicielka i dusza Soul Travel. Podróżniczka, fotografka, żeglarka. Od lat zgłębia nauki starszyzn plemiennych. Ambasadorka odpowiedzialnego podróżowania.

Odkryj inspirujące wyprawy

Polecane wyprawy

Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.

Zobacz wszystkie