
Nazywana jest Łzą Indii, Perłą Oceanu Spokojnego i Kolebką Ajurwedy. Słynie ze słoni, bujnej przyrody i pięknych plaż. Pachnie przyprawami i herbatą, która zapakowana w małe torebki leży z pewnością i w Waszej kuchennej szafce. Jaka jest Sri Lanka? Jakie skrywa tajemnice? Poszukajcie ich w leśnych klasztorach, skalnych świątyniach, dźwięku gongów i uśmiechu hinduskich kobiet składających ręce w powitalnym geście.
Sri Lanka czy Cejlon?
Sri Lanka ma burzliwą historię, w której mieszają się różne kultury, wpływy i religie. Według legendy zapisanej w kronice Mahawansa została założona ok. V w. p.n.e. przez hinduskiego księcia Widźaję. Przybysze z Indii w kolejnych stuleciach stworzyli państwo na obszarze zwanym Radźarata ze stolicą w Anuradhapurze. Dalej historia wiedzie przez kolonialne rządy Portugalczyków, Holendrów i Brytyjczyków, uzyskanie niepodległości w 1948 r. i wojnę domową pomiędzy Syngalezami i Tamilami (1983–2009).
A co z nazwą? Czy Sri Lanka i Cejlon to dwie poprawne nazwy? Nazwę Cejlon nadali Brytyjczycy, gdy uzyskali kontrolę nad wyspą w 1796 r. Funkcjonowała ona aż do powstania niepodległej republiki Sri Lanki w 1972 r. – wówczas władze zdecydowały, że oficjalną i jedyną obowiązującą nazwą kraju jest Sri Lanka, co w sanskrycie oznacza „olśniewający kraj”. Natomiast wyspa, na której leży Sri Lanka, nadal nosi nazwę Cejlon. Oba określenia są zatem poprawne, lecz mają inne odniesienie: Sri Lanka to nazwa kraju, a Cejlon to nazwa wyspy.
Sri Lanka – top 13
Największe atrakcje Sri Lanki to nie tylko historyczne budowle, choć zagęszczenie obiektów z listy światowego dziedzictwa UNESCO na małej powierzchni wyspy jest godne pozazdroszczenia. Aby zrozumieć fenomen Sri Lanki, trzeba sięgnąć głębiej, do filozofii, legend, sposobu życia i myślenia jej mieszkańców. Usłyszeć naturę i zaakceptować jej prawa, zrozumieć zasady rządzące prastarą ajurwedą, odnaleźć w sobie wolność i cieszyć się z tego, co tu i teraz. Pomiędzy oglądaniem starożytnych murów Anuradhapury, zabytków Dambulli i Kandy, po porannej obserwacji wschodu słońca i kąpieli we wzburzonych wodach oceanu, znajdźcie chwilę na leczniczy masaż, poranną medytację i odkrywanie spektrum smaków i aromatów Cejlonu.
1. Anuradhapura – pierwsza stolica Sri Lanki
Tłum gęstnieje. Biało ubrane postacie niosą długą, czerwoną szarfę. Za chwilę zostanie w nią „ubrana” gigantyczna, biała stupa Ruwanweli Maha Seya. Górująca w krajobrazie Anuradhapury świątynia jest jedną z najwyższych starożytnych budowli sakralnych (II w. p.n.e.; 103 m) i obiektem z największą na świecie kolekcją relikwii Buddy. Anuradhapura przycupnęła trochę na uboczu najpopularniejszego turystycznego szlaku. Być może dlatego nie ma tu tłumów zwiedzających. Lokalne stupy i świątynie licznie przyciągają natomiast wyznawców buddyzmu i hinduizmu. Szczególnie podczas ważnych świąt i poza szczytem sezonu turystycznego miejsce to tchnie autentyczną, uduchowioną aurą.
Nic dziwnego, bo wedle przypowieści i przekazów historycznych to właśnie tutaj narodził się lankijski buddyzm. Tu również, w starożytnych Ogrodach Mahamevnawa w historycznej części Anuradhapury, rośnie święte drzewo Bohdi (Sri Maha Bodhi), pod którym Budda doznał oświecenia. Prócz drzewa Bohdi, stup Ruwanweli i Thuparama olbrzymi obszar ogrodów skrywa wśród bujnej zieleni inne świątynie, dagoby i malownicze ruiny sakralne. Najlepiej poruszać się między nimi rowerem lub tuk-tukiem i powolnie odkrywać zakątki wspaniałego parku, założonego już w IV w. p.n.e. z inicjatywy króla Mutasivy.
Aby jeszcze lepiej poczuć klimat lankijskich rytuałów, podczas wycieczki na Sri Lankę, warto odwiedzić pobliskie wzgórze Mihintale. Doskonałą okazją są m.in. czerwcowe obchody Poson Poya. Tłumy pielgrzymów dziarsko pokonują 1840 schodów, aby dotrzeć do świętego miejsca, gdzie w III w. p.n.e. na skale pod drzewem mangowym narodził się lankijski buddyzm. W święta cała okolica jest ubarwiona kwiatami i lampionami, a wraz z aromatem kadzidła snują się modlitwy wiernych oraz opowieści o istocie buddyjskiej religii i unikalnej filozofii życia.
2. Polonnaruwa. Sri Lanka i historia zamknięta w kamieniach.
Jedną z niezaprzeczalnych zalet Cejlonu są niewielkie rozmiary wyspy, a co za tym idzie – bliskie odległości do kolejnych zachwycających miejsc. Zaledwie dwie godziny drogi od Anuradhapury leży Polonnaruwa, historycznie druga stolica Sri Lanki (X–XIII w.). Pomiędzy bajecznymi ruinami monumentalnego miasta ogrodu (UNESCO) przemykają makaki i myszojelenie, barwne motyle spierają się o prawo do najpiękniejszego kwiatu, warany leniwie wyciągają szyje znad tafli stawu gęsto pokrytego lotosem, a po zmroku panoszą się tu nawet słonie. Dzika przyroda na dobre zawładnęła Polonnaruwą. O niegdysiejszej świetności królewskiego miasta przypominają li jedynie pozostałości pałacu, stup, Świątyni Zęba Hatadage oraz świątyni Lankatilaka i skalnego sanktuarium Gal Vihara z imponującymi posągami Buddy. To jedne z najwspanialszych zabytków starożytnej sztuki syngaleskiej. Dawniej stanowiące ozdobę tętniącego serca Sri Lanki, a dziś pochłonięte tropikalną roślinnością, sprzyjają zadumie nad siłą natury i przemijaniem dzieła ludzkich rąk.
3. Skała Lwa w Sigiriya.
Choć na Cejlonie lew wymarł tysiące lat temu, nadal jest symbolem Sri Lanki. Ważnym do tego stopnia, że umieszczono go na fladze kraju. Metaforycznie upatruje się w nim cech, które każdy Lankijczyk powinien posiadać. To miłość do kraju, czystość słów oraz dążenie do mądrości przez medytację. Nie bez powodu olbrzymią skałę pośrodku kraju nazwano Sigiriya – od słów sinha-giri, oznaczających w sanskrycie „Skałę Lwa”. Na szczyt liczącego 180 m wysokości monolitu prowadzi kilkaset schodów. Kiedyś, aby zacząć wędrówkę, trzeba było przejść przez paszczę wielkiej sylwetki lwa. To symboliczna brama do prawdy, tak potężnej jak ryk króla dżungli.
W V w. na szczycie skały swój pałac wybudował król Kassapa I. Na kartach historii zapisał się jako pokonany przez los chciwiec, opętany żądzą władzy, bogactw i rozkoszy w kobiecych ramionach. Do dziś na malowidłach ściennych wśród ruin królewskiego pałacu prężą się urodziwe, nagie konkubiny. Niektórzy badacze upatrują w nich przedstawień boginek – choć może to tylko interpretacja, znacznie bardziej akceptowalna dla mieszkających tu później mnichów buddyjskiego klasztoru? Gdziekolwiek tkwi prawda, Lwia Skała jest jednym z najlepszych miejsc do obserwacji wschodu słońca na Sri Lance. Otulony mgłą świt ma magiczną moc. Jakby świat stawał się codziennie na nowo…
4. Świątynia Zęba Kandy. O tym jak słoń trafił do muzeum.
Radża nie był zwykłym słoniem. Przez blisko 50 lat przewodził barwnej paradzie podczas święta Esala Perahera, a kiedy umarł, cały kraj pogrążył się w żałobie. Prezydent ogłosił Radżę skarbem narodowym, a za zasługi dla lankijskiej religii i kultury nakazał poddać słonia taksydermii, ulokować w muzeum przy Świątyni Zęba w Kandy oraz upamiętnić jego wizerunek na banknocie o wartości 1000 rupii. Zaszczytną rolę Radży przejęli jego następcy. Rokrocznie na przełomie lipca i sierpnia odświętnie ustrojony słoń wędruje na czele hucznej procesji Esala Perahera. Święto wywodzi się z prastarego rytuału, podczas którego proszono bogów o deszcz. Kiedy w IV w. do Kandy sprowadzono relikwię Zęba Buddy, obchody zyskały nowy wymiar. Słoń niesie na grzbiecie szkatułę z relikwią, a jego nadejściu do świątyni towarzyszą pokazy tradycyjnych tańców, w tym efektowne tańce z ogniem czy taniec pawia, dedykowany bogini Pattini, odpowiedzialnej za niedopuszczenie do suszy i głodu.
Świątynia Zęba w Kandy jest jednym z najważniejszych obiektów kultu na Sri Lance. Warto ją odwiedzić nie tylko podczas Esala Parahera. Codziennie – o świcie, w południe i wieczorem, przy wtórze bębnów i w blasku świec zapalanych przed i po wschodzie słońca – odbywają się tu rytuały, podczas których tłumy wiernych składają Buddzie ofiary z lotosów i modlą się o łaski.
5. Królewskie ogrody botaniczne Peradeniya
Kiedy Brytyjczycy przybyli na Cejlon, przywieźli z sobą sadzonki chińskich krzewów herbacianych. Rośliny zasadzono w królewskich ogrodach w Peradeniya. I tak zaczęła się herbaciana historia Sri Lanki. Oczywiście, Królewski Ogród Botaniczny Peradeniya nie tylko z tego słynie. Zgromadzono tu ponad 4 tys. gatunków drzew, krzewów, kwiatów i ziół, w tym ogromną kolekcję storczyków, ok. 300 gatunków orchidei, rozmaite odmiany roślin przyprawowych i leczniczych – wiele trafiło na wyspę wraz z kolonizatorami. Okazałą aleją palmową i licznymi ścieżkami spacerowymi można przechadzać się, szukając ochłody w cieniu roślin. Lankijczycy upodobali sobie ogród jako miejsce rodzinnych pikników. Pójdźcie w ich ślady, usiądźcie na trawie, zdejmijcie buty, poczujcie energię ziemi i cieszcie się z otaczającej przyrody!
6. Herbata Cejlońska. Sri Lanka i plantacje herbaty
Zrywa się tylko dwa najmłodsze, najdelikatniejsze listki. To z nich powstaje jedna z najlepszych herbat świata. Kariera herbaty cejlońskiej zaczęła się podczas panowania Brytyjczyków, którzy początkowo zaczęli uprawiać… kawę cejlońską. Swoją drogą również świetną. Ziarna kawy zbierali imigranci z Indii, głównie Tamilowie. Gdy w latach 70-tych XIX w. „rdza kawowa” zdziesiątkowała plantacje, badania nad uprawą na wyspie krzewów herbacianych powierzono Jamesowi Taylorowi. I to był strzał w dziesiątkę! W szybkim czasie przemysł herbaciany zawładnął wyspą, inicjując budowę mostów, kolei i dróg, a Cejlon stał się światowym synonimem dobrej herbaty.
Swoją pokaźną cegiełkę do tworzenia się herbacianej legendy dołożył Thomas Lipton. Jego plantacje, położone na wysokich wzgórzach w pobliżu miasteczka Haputale można odwiedzać do dziś, podobnie jak słynną ławeczkę na Lipton’s Seat, z której lubił kontemplować widok na zielone połacie Dambetenne Tea Estate. Gdzie jeszcze można zobaczyć słynne lankijskie plantacje herbaty? Sri Lanka ma swoje herbaciane zagłębie. Są nim okolice klimatycznego miasteczka Nuwara Eliya, nie bez powodu nazywanego „Małą Anglią”. Stylowe rezydencje, zamieniane dziś na hotele i urokliwe domy, wyglądają niczym te z sielskiej, angielskiej wsi. Warto tu przyjechać, szukając ochłody podczas lankijskich upałów, przespacerować się przez plantacje i obowiązkowo odwiedzić jedną z fabryk, w której krok po kroku odkryjecie sekrety powstawania aromatycznego napoju.
7. Skalne świątynie Dambulla
Przed wejściem do świątyni należy zdjąć buty, a do wizerunku Buddy nie wolno stawać plecami. To powszechne zwyczaje w każdej lankijskiej sferze sacrum. Tych w kraju nie brakuje, a czasem znajdują się one w miejscach zupełnie nieoczekiwanych. Najlepszym tego przykładem jest Złota Świątynia Dambulla – największy na Sri Lance kompleks jaskiniowych świątyń buddyjskich z I w. p.n.e. Ufundował je król Valagambahu, wdzięczny za to, że trudne do zdobycia, sięgające nawet 160 m skały z naturalnymi grotami ochroniły go przed najazdem wroga.
Skalne świątynie w Dambulli budzą respekt już przy pierwszym wejrzeniu. Jest ich pięć. Największa ma ponad 50 m długości i 7 m wysokości. Ściany jaskiń pokrywa ponad 2 tys. m² wyrafinowanych malowideł. Wśród nich są słynne przedstawienia kuszenia przez demona Mary czy pierwszego kazania Buddy. Imponująca liczba rzeźb figuralnych obejmuje nie tylko, bagatela, 150 posągów Buddy (największy Leżący Budda ma 14 m długości) i wizerunki bodhisattwów, ale także hinduistycznych bogów Samana, Ganesza i Wisznu oraz królów Sri Lanki.
Wyobraźnię rozbudza fakt, że jaskinie Dambulli były zasiedlone przez człowieka wieki temu, o czym świadczą odkryte tu szczątki, datowane na 2700 lat p.n.e. Co ważne, fascynująca historia Dambulli nadal trwa, a miejsce to nie stanowi jedynie atrakcji turystycznej. Ludzie nadal proszą tu bogów o łaski, nad świątyniami unosi się muzyka towarzysząca rytuałom, a żywy pomarańcz mnisich szat powiewa na wietrze.
8. Słonie – o tym, jak przyroda zawładnęła wyspą Sri Lanka.
Sri Lanka jest przyrodniczym fenomenem. Jednym z tych miejsc na świecie, gdzie dzikie zwierzęta można spotkać na niemal każdym kroku. Natura otwarcie rywalizuje z kulturą o należną przestrzeń i nie pozwala się zepchnąć na dalszy plan. Małpy wesoło harcują po świątynnych terenach, korony drzew falują od toczącego się w nich życia, krzyk pawi budzi o poranku, a wody okupują warany, żółwie, krokodyle i stada bawołów. Ale królem całego zwierzęcego towarzystwa na wyspie jest słoń. Ze wszystkich azjatyckich gatunków tych majestatycznych ssaków słoń cejloński jest największy i najciemniejszy, a jego lankijską populację ocenia się na ok. 7 tys. osobników. Można je spotkać podczas safari na Sri Lance, w jednym z parków narodowych np. w Yala, Udawalawe, Minneriya, Kaudulla czy słynącym również z lampartów Parku Narodowym Wilpattu.
Ale parki nie mają zamkniętych granic. Słonie na Cejlonie migrują za pożywieniem, chodzą własnymi drogami i dlatego można je łatwo dojrzeć, szczególnie na dobrze znanych lokalnym przewodnikom „elephants roads”. Jedną z nich jest droga pomiędzy Kataragamą a Buttalą. Pamiętajcie, że lankijski słoń nie ma nic wspólnego z uśmiechniętą maskotką z zadartą trąbą i podczas spotkania z nim trzeba zachować dystans i ostrożność.
Podczas gdy słonie rządzą na lądzie, w głębinach oceanu pływa niejeden Moby Dick. Sri Lanka słynie również z wielorybów, które najlepiej obserwować w okolicach Mirissy. Czas ich migracji przypada na okres naszych letnich wakacji.
9. Horton Plains – trekking na Sri Lance na Koniec Świata
Podróż na Sri Lankę to także opcja dla tych, którzy lubią wędrować. Na równinach Hortona najpiękniej jest o wschodzie słońca, w pogodny dzień, gdy opadają mgły. Równiny pokrywa złota poświata, a w kroplach rosy odbija się tęcza. Park Narodowy Płaskowyż Horton obejmuje dżunglę, zielone wzgórza, górskie łąki i najcenniejszy na jego terenie las mglisty – unikalny ekosystem, który stanowi coraz bardziej nikły procent lasów na świecie. Często tu pada i wieje, a krajobraz, jak nietrudno się domyślić, spowija mgła. Tropikalny las urzeka wówczas tajemniczym pięknem. Trekking w Horton Plains zajmuje ok. 3–4 godziny. I wiedzie na koniec świata. Dosłownie. Duży i Mały Koniec Świata to nazwy klifów, z których widok rozciąga się na pokryte gęstą roślinnością góry, plantacje herbaciane, Park Narodowy Udawalawe, aż po południowe wybrzeże Cejlonu.
10. Sri Lanka – wycieczka na Adam’s Peak, święte miejsce wielu wyznań
Adam’s Peak nie jest szczytem na miarę alpejskich ambicji, bo mierzy zaledwie 2243 m n.p.m. Kryje w sobie jednak pewną ciekawostkę. W zagłębieniu skalnym znajduje się odcisk stopy. I tu zaczyna się zagadka niczym z telewizyjnych „Milionerów”. Do kogo ten tajemniczy ślad należy? Odpowiedź A: do Buddy, B: do Śiwy, C: do islamskiego proroka Adama, D: do św. Tomasza. Czy zgadliście już do kogo? Cóż, w przypadku tej łamigłówki nie ma prawidłowej odpowiedzi.
Każda z czterech wielkich religii – buddyzm, hinduizm, islam i chrześcijaństwo – uznaje formację Sri Pada za miejsce święte. I to jest piękne na Sri Lance. Podobnie jak w Kataragamie, gdzie na terenie jednego kompleksu świątynnego meczet sąsiaduje z obiektami sakralnymi hinduizmu i buddyzmu, tak i tu nie ma sporów, a pielgrzymi różnych wyznań krok za krokiem razem pokonują drogę na uświęcony szczyt. Znajduje się tam dzwon, w który zgodnie z legendą można zadzwonić tyle razy, ile razy wdrapało się na górę.
11. Pociąg do wolności – trasa z Kandy do Ella
Wyciągnij ręce. W otwartych oknach złap uśmiech i wiatr. Niech promienie słońca zatańczą na oparciach siedzeń. Choć droga długa, czas mija szybko. Ginie pośród zieloności wzgórz, plantacji herbacianych, wiosek i wodospadów. Zatrzymuje się na chwilę w mijanych twarzach. W zasadzie przestaje mieć znaczenie. Jedna z najpiękniejszych kolejowych tras na świecie zaczyna się w Colombo, wiedzie przez najciekawsze miejsca na Sri Lance i kończy w Badulli. Podróż trwa łącznie około 11 godzin, lecz turyści wybierają zwykle najbardziej efektowny odcinek pomiędzy Kandy a górską miejscowością Ella, który można przejechać w 6–7 godzin. Można usiąść w otwartych drzwiach pociągu i dyndać nogami. Włączyć przycisk z napisem „Wolność” i jechać, tak po prostu, a raczej „po krzywemu”, bo trasa biegnie wieloma zakrętami. Wiedzie też przez słynny Most Dziewięciu Łuków (ang. Nine Arches Bridge). Oprócz oglądania go z perspektywy okna pociągu, można wybrać się na punkt widokowy w Ella i obserwować przejeżdżające pociągi.
12. Fort Galle – holenderskie miasteczko Cejlonu
Jest coś epickiego w wąskich uliczkach Galle, po których terkocą tuk-tuki. W domach budowanych w holenderskim stylu, nadgryzionych już zębem czasu. W samotnej latarni i murach starego fortu, otulonego pióropuszem palmowych liści. Najbardziej urokliwe kolonialne miasteczko Sri Lanki położone jest na skalistym cyplu i otoczone jednymi z najpiękniejszych plaż Oceanu Indyjskiego. Galle założyli Portugalczycy, rozwinęli Holendrzy. A wcześniej? Już w czasach starożytnych docierali tu kupcy greccy, rzymscy i perscy, arabscy żeglarze i nawet pewien chiński admirał. Europejska myśl techniczna zintegrowała się z lokalną tradycją, dając unikalny efekt, doceniony zresztą przez specjalistów z UNESCO.
13. Najpiękniejsze plaże Sri Lanki – błogie wakacje na Sri Lance.
Biały piasek, który ciągnie się długą wstęgą i palmy kokosowe chylące się nad szafirowym morzem – czy takie są plaże Sri Lankie? Właśnie takie! Tangalle, Unawatuna, Bentota, Koggala czy Hikkaduwa Beach to najlepsze plaże na Sri Lance, idealne na relaks po intensywnym zwiedzaniu wyspy. Relaksujący klimat ułatwia wyciszenie, poranne medytacje i sesje jogi. Atmosfera lankijskich miasteczek szczęśliwie nie przypomina wielkich turystycznych kurortów, sprzyjając chłonięciu lokalnej kultury i natury.
Piaski Hikkaduwy czy Ambalangody co roku stają się świadkami cudu narodzin żółwi. Na Sri Lance żyje 5 gatunków tych gadów, znajdujących się na liście zagrożonych wyginięciem. Wiele organizacji podejmuje się ich ochrony, prowadzi wylęgarnie i chroni młode przed kłusownikami.
Nieco inna aura panuje na plaży Negombo, uchodzącej za jedną z tych „naj” na całym lankijskim wybrzeżu. Jest ona również idealna dla osób, które na zakończenie podróży po Sri Lance chcą podarować sobie beztroski czas na plaży – lotnisko jest zaledwie pół godziny drogi od resortów. Miasto Negombo słynie z kolonialnych zabytków i sadów cynamonowych, a plaże zapewniają wszystko, czego potrzeba dla dobrego wypoczynku – restauracje i plażowe bary, szkoły nurkowe i wypożyczalnie sprzętu wodnego, które docenią miłośnicy wysokich fal.
Kuchnia Sri Lanki
Czego spróbować na Sri Lance? Feerii kuszących smaków i zapachów Orientu! Curry na Sri Lance dosłownie „wyskakuje z lodówki”, dając nieodparte wrażenie, że Lankijczycy jedzą je na śniadanie, obiad i kolację. I czasem tak bywa w istocie. Co to jest curry? To mieszanka przypraw: kuminu, kardamonu, cynamonu, listków curry i innych ziół, które dodane do mięsa, ryb lub warzyw, okraszonych nutką mleka kokosowego, tworzą aromatyczną i zróżnicowaną smakowo potrawę. Curry tradycyjnie jada się bez użycia sztućców – sztuka polega na tym, by prawą dłonią uformować z curry i ryżu zgrabne kulki na jeden kęs.
Bogactwo kuchni lankijskiej tkwi w darach natury. Ocean hojnie obdarza Lankijczyków rybami i owocami morza. Przyroda kładzie na talerzach owoc chlebowca, kokosy, mango i papaję. Spróbujcie hoppersów – naleśników ze sfermentowanej mąki ryżowej i mleka kokosowego, a także kottu – ciasta naleśnikowego poszatkowanego na małe kawałeczki i usmażonego z warzywami, kurczakiem, jajkiem lub rybą. Taki lankijski „fried rice”. Skosztujcie też prosty dal z czerwonej soczewicy i curry z buraka. Cokolwiek wrzucicie na ząb – będzie pysznie i zdrowo! Wszak zgodnie z filozofią ajurwedy, jedzenie to podstawowa metoda zachowania organizmu w równowadze.
Ajurweda na Sri Lance
W dosłownym tłumaczeniu znaczy „nauka o życiu”. Ajurweda narodziła się ponad 5 tys. lat temu w Indiach i wraz z migracją ludności dotarła na tereny dzisiejszej Sri Lanki. Jest czymś więcej niż tylko formą medycyny. Jej ideą jest zrozumienie siebie, własnego ciała i swoich relacji z otoczeniem. Medycyna ajurwedyjska przyjmuje perspektywę holistyczną, poszukując przyczyn problemów zdrowotnych nie tylko w ciele, ale i w duszy, w sposobie odżywiania i myślenia, w braku równowagi emocjonalnej i energetycznej.
Na czym polega ajurweda? Zakłada ona, że każdy człowiek jest utkany z trzech dosz – Vaty, Pitty i Kaphy, a każda z nich stanowi zbiór konkretnych cech i predyspozycji oraz składa się z tych samych elementów, jakie znajdziemy w przyrodzie. Nie bez powodu to właśnie natura jest najwłaściwszym źródłem, z którego powinniśmy czerpać uzdrawiającą moc. Specjaliści zajmujący się ajurwedą uwzględniają w swoich terapiach rytuały medyczne, medytacje, masaże, dietę, oleje i zioła – odpowiednio dobrane do potrzeb danej osoby.
Bogactwo naturalne Sri Lanki daje ogromne możliwości wykorzystania prozdrowotnych właściwości roślin. W okolicach miasteczka Matale znajdują się specjalne ogrody przypraw, w których można dowiedzieć się, jak rosną kurkuma, wanilia, pieprz czy kardamon, oraz jakie znaczenie mają dla naszego zdrowia i samopoczucia. Ajurweda dużą wagę przykłada do rytmu natury, co objawia się również w witaniu nowego dnia wraz z jego świtem, dźwiękami budzącego się życia i dobrą energią.
Pogoda na Sri Lance – najlepszy czas na wakacje?
Kiedy jechać na Sri Lankę? Na Wyspie Cynamonowej niemal zawsze gdzieś świeci słońce i wystarczy odpowiednio ułożyć plan wyprawy, by móc cieszyć się piękną pogodą. Choć warto wziąć poprawkę na kaprysy Matki Natury, szczególnie w środkowej części wyspy i na górzystych terenach. Najbardziej deszczowe miesiące na wyspie to maj i listopad. Klimat na Sri Lance zależny jest od dwóch monsunów, przynoszących ulewne deszcze.
W okresie od grudnia do marca, gdy monsunowy wiatr wieje od wschodu, z powodzeniem można wypoczywać na południowo-zachodnim lub południowym wybrzeżu, gdzie znajdziecie najpiękniejsze plaże na Sri Lance. To też najlepszy czas na safari w Parku Narodowym Yala, zwiedzenie portowego Galle czy spacer po plantacjach herbacianych.
Gdy z kolei letni monsun wieje od południa (maj – wrzesień), lepiej przenieść się na północ wyspy, zobaczyć atrakcje Trójkąta Kulturowego, a plażowanie zaplanować na wschodnim wybrzeżu np. w okolicach Passikuda. We wrześniu zamknięty dla turystów jest Park Narodowy Yala. W lipcu i sierpniu w Kataragamie i Kandy macie szansę wziąć udział w najważniejszych festiwalach religijnych w kraju, a także zaobserwować migrację wielorybów w okolicach Mirissy. Temperatura na Sri Lance wynosi zwykle od 25–35°C. Chłodniej będzie w herbacianej krainie w Nuwara Eliya, a na najlepszą pogodę traficie tam podczas naszej zimy i wczesnej wiosny.
Niezależnie od terminu wyjazdu, wakacje na Sri Lance to przygoda pełna różnorodnych wrażeń! Cejlon jest świetnym kierunkiem zarówno dla wielbicieli błogiego wypoczynku, pasjonatów kulturowych ciekawostek, jak i tych, którym bliższe są podróże rozwojowe, starszych i młodszych, tych z energią i tych, którzy potrzebują tę swoją naładować pozytywnymi wibracjami.
Lubisz tropikalne klimaty? Sprawdź co kryje Kostaryka!
Podobne artykuły
Polecane wyprawy
Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.