
Podróżujemy, odkrywamy. Coraz częściej. Nawet kilka razy w roku. Turystyka masowa staje się coraz tańsza, łatwiejsza i coraz bardziej…nijaka. Chińskie fabryki nie nadążają za produkcją miernej wartości pamiątek, tak obowiązkowych podczas wakacji. Wielkie hotele znanych sieci powstają jak przysłowiowe grzyby po deszczu w każdym zakątku świata, a rynek turystyczny liczy zyski. W 2024 r. statystyki odnotowały 1,4 miliarda turystów. To 11% więcej niż w zeszłym roku. Rokowania na przyszłość też brzmią optymistycznie. Do 2050 r. liczba turystów ma się podwoić. Tylko, czy planeta to udźwignie? Czy udźwigną to lokalne społeczności? Jak pogodzić interesy Ziemi i Ziemian? Bo przecież, absolutnie nie namawiamy Was, żebyście nie podróżowali. Świat jest zbyt fascynujący, by go nie zobaczyć. Ale postarajmy się robić to z głową, bez szkody dla innych i przyrody. Czy ekoturystyka uratuje turystykę?
Ekoturystyka – krótka historia
Choć wydaje się, że wszelkie eko-trendy są domeną naszych czasów, to negatywny wpływ turystyki
na środowisko dostrzegano już w latach 60-tych. Jednym z pierwszych propagatorów ekoturystyki był Nicolas Hetzer, meksykański ekolog, który w 1965 roku zdefiniował jej podstawowe zasady. Uznał, że turystyka musi być organizowana tak, aby chronić naturalne środowisko przyrodnicze oraz tradycyjną kulturę, jednocześnie stwarzać szanse aby skorzystały na tym lokalne społeczności. Na tym gruncie zaczęły powstawać niewielkie inicjatywy, głównie w krajach Ameryki Południowej i USA.
Na szczebel globalny ekoturystyka weszła w 1990 r., kiedy powstała światowa organizacja turystyczna – The International Ecotourism Society. Potem był Szczyt Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 r. i słynna Agenda 21. Mimo upływu lat jej założenia są nadal aktualne i coraz bardziej palące – zrównoważony rozwój, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym oraz pogłębianiu się nierówności społecznych to olbrzymie wyzwania. Również w turystyce. Ekoturystyka w Polsce także ma swojego ojca. Jest nim Henryk Skolimowski. Twórca eko-filozofii postrzegał świat jako sanktuarium, które nie może być obszarem egoistycznej eksploatacji.
Co to jest ekoturystyka?
Przejdźmy do sedna. Czym jest ekoturystyka i jak podróżować odpowiedzialnie? Definicja ekoturystyki stworzona przez Międzynarodowe Towarzystwo Ekoturystyczne (TIES) określa ją jako „odpowiedzialne podróżowanie do obszarów przyrodniczych przyczyniające się do ochrony środowiska i poprawy standardu życia społeczności lokalnej”. Czyli, po pierwsze chodzi o to, aby starać się robić wszystko, by natura cieszyła nie tylko nas, ale i kolejne pokolenia. Po drugie o to, aby nasze podróżowanie przyniosło korzyść, a nie szkodę mieszkańcom terenów, które odwiedzamy. Proste, prawda?
Ekoturystyka przykłady – czyli jakie wakacje są eko?
Na wstępie umówmy się, że nie ma 100% dobrych rozwiązań. Ale na pewno są te lepsze, i te gorsze. Na pewno ekologicznym wyborem nie będą wakacje w hotelu all inclusive, w którym marnuje się ok. 30% jedzenia, czy rejs statkiem wycieczkowym, generującym olbrzymie ilości CO2. Zdecydowanie lepszym wyborem będzie nocleg w małym pensjonacie lub agroturystyce, dzięki czemu damy zarobić małemu lokalnemu przedsiębiorcy, niż w hotelu należącym do międzynarodowej sieci. Wyprawy kajakowe będą bezpieczniejsze dla środowiska, niż przejażdżki motorówką. Zdecydowanie przyjemniej i bardziej autentyczniej jest poznawać świat wędrując przez wioski, poznając miejscowe tradycje i smakując lokalne produkty, niż spędzając wakacje w sztucznie stworzonym getcie dla turystów z pięciogwiazdkowymi resortami. Formy ekoturystyki obejmują takie działania jak: agroturystyka, trekkingi czy inicjatywy ekologiczne jak np. wakacje połączone z wolontariatem w parku narodowym.
Czy ekoturystyka może szkodzić?
Ekoturystyka promuje tereny i obiekty, niezatłoczone turystami, którym nie obce są zasady zrównoważonej turystyki. Ale każde miejsce, wraz ze wzrostem popularności może się zmienić, dziewiczy ekosystem zdegradować, a niszowe formy turystyki stać się tym, czym teraz jest turystyka masowa. Dlatego tak ważne jest zachowanie równowagi i rozsądku. Wyobraźmy sobie, że trafiamy do nieznanej nikomu górskiej wioski. Lokalni mieszkańcy przyjmują nas gościnnie, zapraszają do domu. Odpłacamy się oczywiście jak możemy i czujemy dumę z dobrze spełnionego obowiązku ekoturysty. Po naszej rekomendacji do wioski zaczyna przyjeżdżać coraz więcej osób. Spokój jej mieszkańców zostaje zachwiany, a miejsce traci autentyczność, która nas zachwyciła. Tak to niestety działa. Innym niebezpiecznym zjawiskiem jest greenwashing, czyli mówiąc dosadnie „ekościema”. Co to jest greenwashing? To nic innego jak strategia marketingowa, mająca przekonać turystę, że dana firma działa w oparciu o ekologiczne standardy, a w rzeczywistości uprawia zielone kłamstwo, żerując na ludzkiej naiwności lub niewiedzy.
Kierunki, które stawiają na zrównoważony rozwój
Pewne azjatyckie przysłowie mówi „Turystyka jest jak ogień, możesz go użyć do gotowania jedzenia lub spalić dom”. Prawdziwy turystyczny pożar strawił filipińską wyspę Boracay i zatokę Maya w Tajlandii. Niekontrolowany napływ turystów sprawił, że obie musiały zostać czasowo zamknięte dla odwiedzających, aby dać szansę odrodzenia się zdegradowanej przyrodzie. Na szczęście wiele krajów kieruje sektorem turystycznym w mądry sposób.
Ekoturystyka i dziedzictwo kulturowe Bhutanu
Filozofia życia ludzi w Bhutanie uczy jak być szczęśliwym mając niewiele. Tu szczęścia nie mierzy się ilością szeleszczących w portfelu pieniędzy. Ważniejsze jest życie w zgodzie z naturą, kultywowanie tradycji przodków i dostrzeganie wartości w prostocie. To jedna z nielicznych już „wysp autentyczności”. Prawdopodobnie nie byłaby nią dzisiaj, gdyby nie polityka wysokich opłat dla turystów, która ogranicza liczbę odwiedzających. Dodatkowo 25% tych środków zasila projekty ekologiczne, edukacyjne i inne inicjatywy ukierunkowane na rozwój lokalny . Ekoturystyka w Bhutanie jest szansą dla małych społeczności żyjących w ubóstwie i izolacji. Większość z nich nadal kultywuje prastare tradycje w swojej pierwotnej formie. Przykładem może być mniejszość etniczna Laya, zamieszkująca podnóża Himalajów, do której można dostać się tylko pieszo, przez góry. Społeczności lokalne zostały też zaangażowane w rozwój ekoturystyki na szlaku Nabji-Korphu, istnym raju dla ornitologów i miłośników dzikiej natury.
Aby wysiłek rządów czy organizacji pozarządowych, był skuteczny musi być wspierany przez samych turystów. Dlatego tak ważna jest edukacja ekologiczna. Bhutan jest fantastycznym miejscem dla miłośników trekkingów. Kraj szczęśliwych ludzi przyciąga wspaniałą przyrodą, niezatłoczonymi szlakami i aurą tajemniczości. Niestety, popularne miejsca jak obóz bazowy Jomolhari czy Druk Path, coraz częściej wymagają sprzątania po nieodpowiedzialnych turystach. O tym „jak nie zostawiać po sobie śladów” podczas wędrówek i biwakowania dowiecie się z artykułu o filozofii Leave No Trace. Przeczytajcie koniecznie!
Ekoturystyka w Kostaryce – sposób na ochronę środowiska
Ten niewielki kraj, zajmujący zaledwie 0,03% powierzchni Ziemi jest prawdziwym Mistrzem Świata w kategorii dbania o przyrodę i zrównoważony rozwój. Kostaryka na każdym kroku udowadnia reszcie świata, że zmiany są możliwe, a turystyka przyrodnicza jest strzałem w dziesiątkę. Obecnie 98% energii w Kostaryce pochodzi ze źródeł odnawialnych. Podczas, gdy wiele krajów walczy z wylesianiem, tu w ciągu niespełna dwudziestu lat podwojono lesistość kraju do kosmicznego poziomu 52%. Parki narodowe w Kostaryce stanowią jedną czwartą kraju.
Dzięki tym działaniom, Kostaryka jest prawdziwą perłą bioróżnorodności. Podczas podróży warto sprawdzać, czy obiekty, w których się zatrzymujecie oraz lokalne agencje turystyczne posiadają znak CST. To symbol wewnętrznej certyfikacji, który oznacza, że firma działa etycznie. Obiekty turystyczne angażują się w wiele działań, np. używając środków biodegradowalnych czy przekazując odpady z restauracji rolnikom na paszę dla zwierząt. W trosce o naturalne środowisko Park Narodowy Manuel Antonio ograniczył dzienną liczbę odwiedzających turystów, a PN Tortuguero żywo angażuje się w edukację miejscowych dzieci i turystów na temat zagrożeń dla żółwi morskich. To oczywiście tylko pojedyncze przykłady z wielu pozytywnych działań.
Finlandia i Islandia – ekoturystyka jako forma aktywnego zwiedzania
Kraje nordyckie prześcigają się w ekologicznych rozwiązaniach i miłości do życia blisko natury. Hotele na Islandii są ogrzewane energią geotermalną, dzięki czemu zmniejszają ślad węglowy. Restauracje wspierają lokalne marki, islandzkie rolnictwo i rybołówstwo, a ochrona przyrody jest na szczycie priorytetów. Finowie i Norwedzy na weekend z dziećmi lub przyjaciółmi wybierają domek na odludziu, wśród leśnej ciszy. Formy ekoturystyki jakie mieszkańcy północy z lubością uprawiają to wędkowanie, sporty zimowe, bushcrafting, wędrówki po górach i lasach bez względu na pogodę. Turystyka aktywna przyciąga do Finlandii, Islandii czy Norwegii coraz więcej osób. Z kolei zmiany klimatyczne spowodowały pojawienie się wręcz nowego zjawiska zwanego coolcation, oznaczającego dosłownie wakacje w chłodnym klimacie.
Kim jest ekoturysta? – zasady ekologicznej turystyki
Co możemy zrobić, aby nasze podróże nie szkodziły przyrodzie i lokalnym społecznościom? Oto kilka podstawowych wskazówek jak podróżować odpowiedzialnie?
- Nie przykładajcie ręki do wykorzystywania dzikich zwierząt. Są różne sposoby, aby je poznać bliżej. Przejażdżka na słoniu z pewnością nie będzie najlepszym wyborem. Wbrew pozorom grzbiety tych silnych zwierząt nie są przystosowane do noszenia ciężarów. Dodatkowo, młode zwierzę przechodzi brutalną tresurę zwaną „phajaan” mająca na celu „złamanie ducha”. Głodem i torturami uczy się go zaufania do człowieka.
- Ochrona dzikiej przyrody. Nie niszczcie roślin, nie schodźcie ze szlaków, nie hałasujcie. Używajcie biodegradowalnych kosmetyków, unikajcie jednorazowych plastików i nie zostawiajcie po sobie śmieci. Nie zabierajcie do domu muszli, czy koralowców – są częścią swojego świata i tworzą jego unikalną wartość.
- Nie traktujcie ludzi jak ekspozycji w muzeum. Szanujcie społeczności lokalne i obserwujcie ich zwyczaje. Inność fascynuje i niestety jest często wykorzystywana przez agencje turystyczne. Sztandarowym przykładem są tajskie wioski plemienia Karen. Kobiety z długimi szyjami stały się produktem marketingowym północnej Tajlandii, pierwszoplanowymi bohaterkami serialu „Z kamerą wśród ludzi”. Tylko, czy cały ten rwetes im służy?
- Kupujcie świadomie pamiątki z podróży. Najbardziej wartościowe będzie rękodzieło, zwykle wykonane z naturalnych materiałów, a do tego niosące element ducha miejscowej kultury. Zwykle kosztuje niewiele, a jego zakup jest olbrzymim wsparciem dla drobnego rzemieślnika.
- Wspieranie lokalnych społeczności. Mieszkańców ubogich terenów ucieszy każda możliwość zarobienia dodatkowego grosza. Kupujcie lokalne produkty – obiad u gospodyni, domowy ser czy owoce z sadu. Pamiętajcie, że czasem Wasz napiwek, nie będzie dodatkową gratyfikacją, ale może być głównym wynagrodzeniem za wykonaną usługę.
- Wybierajcie ekologiczne środki transportu. Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby przemieszczanie się po świecie pieszo albo na rowerze. Ale ponieważ świat nie jest idealny, to z pewnością wybierzecie szybszy sposób. Jeżeli musicie polecieć na drugi koniec świata, wiedząc ile spalin wyemituje samolot, to zróbcie to raz ale dłużej, a na miejscu wypożyczcie rower lub dajcie zarobić rikszarzowi.
Czy turystyka ekologiczna ma przyszłość?
Mamy taką nadzieję! Ekoturystyka w Polsce cieszy się coraz większym zainteresowaniem i wiele osób decyduje się na wakacje blisko natury. To od naszych wyborów zależy, jaki przybierze kształt w przyszłości turystyka. Jeżeli przeczytaliście ten artykuł, to znaczy, że zaliczacie się do niewielkiej garstki uprzywilejowanych mieszkańców świata, która może podróżować. Może też szkodzić lub tworzyć. Bo mimo dynamiki jaką obserwuje się w podróżowaniu, turystyka jest nadal fanaberią społeczeństw bogatych. Świat jest eksploatowany przez zachodnich turystów, choć szumnie wolimy mówić: eksplorowany. Korzystając z całego tego dobrodziejstwa, starajmy się zgodnie z wyświechtanym już, choć prawdziwym przykazem zostawić świat przynajmniej w takim stanie, w jakim go zastaliśmy.
Podobne artykuły
Polecane wyprawy
Wyjątkowe wyprawy poza utartymi szlakami, warsztaty fotograficzne w klimatycznych miejscach i podróże w rytmie slow, które celebrują lokalne tradycje.